Wydanie: PRESS 12/2015
Nie taki gamoń
Michał Sadowski, założyciel serwisu Brand 24, chwali się, że Biały Dom skorzysta z usług jego firmy. Potrafi się dobrze promować usługą wartą nie więcej niż 349 dol.
Jeden ma na sobie podkoszulek na ramiączkach, ciemne okulary, dwa grube łańcuchy na szyi i stawia sprawę jasno: „Hej bejbe, mam tłuste start-upy, hajs prosto do łapy. Chcesz znać te klimaty, wbij do mnie do chaty. Zobaczysz, jak się poczujesz – znam wszystkie pozycje, bo pozycjonuję”.
Drugi trzyma go za rękę i dodaje: „Programuję twoje podejście, od Pudelka mam większe wzięcie. W nocy nie śpię, mam lepsze zajęcie: projekt albo ciebie dopieszczę”.
Michał Sadowski, ten od wzięcia na Pudelku, swoją prezentację w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu zaczyna trochę inaczej niż teledysk do piosenki „Internety robie”, którą zaśpiewał z Karolem Wnukiewiczem, członkiem rady nadzorczej Brand 24 SA.
„A co to za gamoń przyjechał tu do was w piątek” – zagaja do studentów prezes Brand 24, kupując ich od razu. Wpatrzeni są w 33-letniego Sadowskiego jak w obrazek. Wsłuchują się w każde jego słowo podczas prezentacji „Budowa i promocja biznesu w sieci”, gdy opowiada im o zarabianiu milionów w Internecie.
Tylko podsumowanie trochę się nie udaje. Na ostatnim slajdzie pojawia się dziwne hasło: „Trzeba działać nakurwiać!”. Sadowski zawiesza głos, po czym tłumaczy zakłopotany: „»Działać«” powinno być przekreślone. Nie wiem, czemu się nie wyświetla”.
– Michał imponuje energią i duchem – zauważa Michał Brański, wiceprezes Grupy Wirtualna Polska.
Ta energia i duch mają konkretny powód: muszą się przekładać na coraz większe przelewy na konto Brand 24. Nie tylko w złotówkach. W listopadzie Brand 24 ogłosił, że będzie współpracował z biurem Michelle Obamy przy kampanii promującej edukację – czyli, bądź co bądź, z Białym Domem.
Mariusz Kowalczyk
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter