Wydanie: PRESS 05/2015
Wolimy nie wiedzieć
Reakcje na newsa RMF FM o nowych odczytach z czarnych skrzynek Tu-154 pokazały, że Polacy bardziej od informacji cenią sobie święty spokój.
Wszystko zaczęło się 27 marca br. od konferencji prasowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej, która stwierdziła, że ma nowy, pełniejszy stenogram nagrania z kokpitu Tu-154. RMF FM upublicznił pełny jego zapis, o 30 proc. obszerniejszy od dotychczasowych stenogramów i zawierający nowe informacje. Na przykład taką, że szef sił powietrznych gen. Andrzej Błasik aż do lądowania przebywał wraz z pilotami i że ktoś w kokpicie pił piwo. – RMF FM poszedł tym tropem, i dobrze. Dziennikarze zrobili, co powinni – ocenia Jan Mikruta z telewizji Polsat.
Ale politycy PiS i prawicowi dziennikarze byli innego zdania. Uznali, że to wrzuta służb, materiał powstały na polityczne zamówienie konkurencyjnej PO. – Nie zastanawialiśmy się, dla kogo będzie korzystny lub nie – tłumaczy Tadeusz Sołtys, prezes RMF FM. – Stenogram uderza w obie główne partie; obala tezę zamachu, ale ujawnia bałagan, który przyczynił się do katastrofy smoleńskiej.
Konrad Piasecki z tej samej stacji zapewniał w „Loży prasowej” (TVN 24, 12 kwietnia br.), że wątek polityczny jest absurdalny, a ujawnienie stenogramu nie miało nic wspólnego z kampanią wyborczą. – Każdego można oskarżyć, że bierze udział w kampanii wyborczej, też Jürgena Rotha, że akurat teraz wydał książkę z wątkiem dotyczącym rzekomego zamachu – zapewniał.
Nie przekonał Piotra Skwiecińskiego („W Sieci”), który ripostował, że trudno uwierzyć, iż news o obecności gen. Błasika w kabinie pilotów podczas lądowania w Smoleńsku nie miał nic wspólnego z kampanią wyborczą.
Marian Maciejewski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter