Wydanie: PRESS 07-08/2014
W drodze do gwiazd
Dobry menedżer gwiazdy musi być jednocześnie adwokatem diabła i aniołem stróżem
Konfetti nie zdążyło opaść na ziemię, gromkie brawa po finale „Tańca z gwiazdami” jeszcze nie ucichły, kiedy Anna Adamiak, menedżerka aktorki Anety Zając, rozemocjonowana, z wypiekami na twarzy odbierała telefony z gratulacjami i odpowiadała na liczne pytania dziennikarzy. Tłumaczyła, że gwiazda wygraną przeznaczy na wykończenie mieszkania, do którego już od dawna wspólnie z dziećmi chce się wprowadzić. Jeszcze trzy lata temu, kiedy zaczynały współpracę, aktorka chciała zarobić właśnie na to lokum. Dlatego obie zakasały rękawy i zabrały się do pracy nad wizerunkiem Zając. Dotrwały wspólnie do finałowego odcinka „Tańca z gwiazdami”. Jednak śmietankę tego sukcesu spiją założycielki agencji Salt Management – Karolina Siudyło i Urszula Niewirowicz, które natychmiast podpisały z gwiazdą umowę.
Adamiak, idąc w poniedziałek na spotkanie ze swoją podopieczną, spodziewała się bukietu kwiatów i butelki szampana. Ale Zając zamiast tego przyniosła wieści o zakończeniu współpracy. – Czułam się, jakbym dostała wielkim młotem w głowę – mówi Adamiak tydzień po zdarzeniu.
Teraz na pewno każdą współpracę z gwiazdą będzie zaczynać od ustalenia twardych zasad.
Daria Różańska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter