Wydanie: PRESS 05/2012
10 przykazań dla piarowca
Dziennikarze i piarowcy są sobie nawzajem potrzebni. Dlatego warto, by czasem jedni posłuchali drugich
Nic tak nie irytuje dziennikarzy, jak natarczywe telefony w trakcie pracy nad tekstem i pytania, czy zapoznali się już z najświeższymi wynurzeniami złotoustego prezesa firmy X i czy doszedł już wysłany pół minuty temu e-mail. „Nie doszedł? Oj, to ja jeszcze raz wysyłam i zaraz znów dzwonię!”. Nic tak nie wpędza w depresję, jak to, kiedy po dziesięciu minutach rozmowy z piarowcem dziennikarz nie ma nawet jednego zdania, które mógłby zacytować w tekście, nie mówiąc o tym, że nadal nic nie wie. Chcąc polepszyć relacje i naprawić kontakty, postanowiliśmy przyjrzeć się grzechom, których piarowcy mogliby – zdaniem dziennikarzy w regionach – nie popełniać.
Rafał Kerger
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter