Wydanie: PRESS 07/2011
Biedne radio śpi na kasie
- Polskie Radio stoi przed widmem bankructwa. My znaleźliśmy 11 mln zł walających się na radiowych korytarzach
Program I Polskiego Radia nie będzie miał pewności finansowania – żalił się parlamentarzystom w kwietniu br. wiceprezes publicznego radia Władysław Bogdanowski. Występując przed senacką Komisją Kultury i Środków Przekazu, przekonywał, że Polskie Radio jest w dramatycznej sytuacji finansowej. Inni członkowie zarządu straszyli, że zamknie ono ten rok z 11 mln zł straty i apelowali o przygotowanie ustawy gwarantującej skuteczniejsze ściąganie abonamentu.
Tymczasem następnego dnia przewodniczący rady nadzorczej Polskiego Radia Tomasz Sieniutycz oświadczył, że kondycja finansowa spółki jest dobra i pozytywnie ocenił pracę zarządu. Czyli pieniędzy nie ma, a jednak są – sprzeczne informacje prawie jednocześnie wyszły od władz spółki. Dotychczasowy prezes Jarosław Hasiński przez całą kadencję powtarzał, jak biedne jest publiczne radio. „Pukamy o pomoc, gdzie się da” – mówił w styczniu ub.r. „Presserwisowi”. Przed sejmową komisją kultury określił sytuację w radiu jako „bardzo tragiczną”. W maju br. mówił nam: „Z danych o abonamencie, które otrzymaliśmy z KRRiT, wyciągamy tragiczne wnioski”. Po cichu dodał, że wie, gdzie można znaleźć pieniądze, ale nie powie.
My też wiemy. Na wypadek gdyby nowy prezes Polskiego Radia przejął od poprzedniego urojenie ubóstwa, podpowiadamy, jak – nawet bez wglądu w księgi finansowe – można zaoszczędzić tyle, ile wynosi planowana strata spółki.
Więcej w lipcowym numerze "Press" - kup teraz e-wydanie
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter