Wydanie: PRESS 07/2010
Gry mediowe
Domy mediowe narzekają na niskie prowizje, więc znalazły sposoby, aby sobie to odbić
Dom mediowy Media Direction OMD w 2005 roku z hukiem stracił wygrany kilka tygodni wcześniej budżet PSA (Peugeot i Citroën). Marketing PSA przesuwa budżet do Initiative, który w przetargu był drugi pod względem konkurencyjności złożonej oferty. Z kolei latem 2006 roku, po kilkumiesięcznej współpracy, Kompania Piwowarska z niejasnych powodów dziękuje za współpracę Macroscope OMD, którego ofertę uznała za najlepszą w przetargu. Kompania wraca z budżetem do Starcomu, z którym pracowała wcześniej. Oficjalnie ani PSA, ani KP nie tłumaczą szczegółowo swoich decyzji. Nieoficjalnie mówi się, że poszło o niedotrzymanie przetargowych obietnic. Konkretnie zaś korzystnych warunków cenowych w mediach, które zwycięzcy obiecali klientom. Z wielkich wygranych Media Direction OMD i Macroscope OMD stają się wielkimi przegranymi.
To najgłośniejsze w branży przypadki, ale nie jedyne. Przegrani w przetargu jednego z browarów kilka miesięcy temu kiwali z niedowierzaniem głowami, kiedy usłyszeli ceny, które zaoferował zwycięzca. – To przecież niemożliwe – mówili. – Wszyscy wiemy, jakie ceny obowiązują na rynku. Nie sądzę, by zwycięzca dopłacał do interesu – dodawali. Mniej więcej w tym samym czasie pewien producent słodyczy wybrał równie nierealną, zdaniem innych uczestników przetargu, ofertę. Kiedy jeden z przegranych zauważył, że warunki zwycięzcy są nie do dowiezienia, reklamodawca odpowiedział, że jeśli tak się stanie, powtórzy przetarg.
Magdalena Łukasiuk
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter