Wydanie: PRESS 02/2010
W sferze projekcji
Kiedy sieć reklamy kinowej Multikino zaproponowała klientowi kampanię reklamową z użyciem ściany dymnej, ten bez pardonu zapytał: „A kogo obchodzi, co można promować w ten sposób?”. I wybrał standardową kampanię on-screen.
– Klienci są z reguły konserwatywni. Ich decyzje opierają się przede wszystkim na sprawdzonych przez nich samych rozwiązaniach – tłumaczy Kinga Dołęga-Lesińska, była dyrektor biura reklamy Multikina.
Tymczasem za granicą niebanalne kampanie w kinach mają wiernych reklamodawców od kilku lat. I trudno się temu dziwić, bo efekty mówią same za siebie. Na przykład po tym, jak w 2005 roku japońska firma Fumakilla promowała w kinach środek przeciwko komarom, jego sprzedaż skoczyła o 140 proc. Bezpośrednio przed projekcją gasły światła, a widzowie słyszeli uporczywe bzyczenie komarów dochodzące z różnych punktów sali, które cichło z chwilą zapalenia świateł. Cztery lata później także sieć sklepów Ikea promowała się w ciemnych salach kinowych w Niemczech. Kiedy na ekranie w wyświetlanym właśnie filmie pojawiał się jakiś produkt Ikei, rzucano nań z projektorów obraz z jego ceną. Obroty sklepów wzrosły o ok. 20 proc.
Zachodnie kampanie w pełni wykorzystują możliwości kina i za jednym zamachem łączą działania na ekranie z akcjami bezpośrednimi, w tym także z użyciem nowych technologii, pozwalając na interakcję z grupami docelowymi. Obie rzeczywistości – ta na ekranie i ta rozgrywana w sali kinowej – wpisują się w jeden scenariusz i nawzajem się przenikają.
Mariusz Spisz, dyrektor sprzedaży i marketingu Multikina, który kilka tygodni temu wrócił z zagranicznego seminarium poświęconemu niestandardowym formatom reklamowym w kinie, zwraca też uwagę na dostosowanie reklam do wyświetlanych po nich filmów. – W Portugalii w spotach telefonów Vodafone można było zobaczyć wykonane w technologii 3D rozkwitające płatki śniegu, ale tylko przed emisją „Epoki lodowcowej”, albo pękające balony, ale tylko przed filmem „Odlot” – podaje przykłady.
Więcej w lutowym numerze "Press" - kup teraz e-wydanie
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter