Wydanie: PRESS 01-02/2019
Zanim wyłączą sieć
Co dzień z internetu znikają cenne zasoby, których nikt nie zdążył zarchiwizować. Co robić, by twoje artykuły i filmy nie przepadły na zawsze?
W 1985 roku Kevin Vaughan, student dziennikarstwa, przeglądał w bibliotece mikrofilmy z artykułami „Denver Post” z 1961 roku, poszukując tekstów ulubionego profesora. Jego uwagę przykuł tekst o zderzeniu autobusu szkolnego z pociągiem, w wyniku którego zginęło 20 dzieci. Zdziwiony, że żyjąc w stanie Colorado, nigdy nie słyszał o tej tragedii, zanotował kilka szczegółów i schował kartkę do kieszeni.
Wrócił do niej ponad 20 lat później, będąc już doświadczonym dziennikarzem pracującym dla „The Rocky Mountain News”. W 2006 roku wydawca zgodził się, by Vaughan zrobił reportaż o tym, co stało się z rodzinami dzieci, które zginęły w 1961 roku. Tak powstał „The Crossing” – 34-odcinkowy reportaż multimedialny, który stał się wielkim medialnym wydarzeniem. Czytelnicy czekali na kolejne odcinki, tak jak czekamy na nowe sezony seriali. Vaughan za tę serię został finalistą Nagrody Pulitzera w 2008 roku.
Kilka miesięcy później gazeta „The Rocky Mountain News” została zamknięta, praktycznie z dnia na dzień. Jej strona zniknęła z internetu, a z nią reportaż Vaughana.
Historię „The Crossing” opisała Adrienne LaFrance w tekście „Raiders of the Lost Web” w „The Atlantic” cztery lata temu. Gorąco polecam ją każdemu, szczególnie dziennikarzom. Moją uwagę przykuło zdanie: „Jeśli 34-odcinkowy materiał dziennikarstwa śledczego, finalista Pulitzera, może zniknąć z internetu, to oznacza, że wszystko może zniknąć”
Boleśnie przekonał się o tym redaktor internetowego serwisu włoskiej edycji CNN – Mario Tedeschini-Lalli. „Po 40 latach pracy dziennikarskiej przechodzę na emeryturę. Jeśli ktoś będzie chciał prześledzić moją karierę dziennikarską, to znajdzie sporo w bibliotekach i czytelniach, ale też zapewne zdziwi się, że większość mojego dorobku z ostatnich 20 lat przepadła” – pisze Tedeschini-Lalli w serwisie Medium.com. Bo włoska edycja serwisu CNN już nie istnieje, a opublikowane w niej teksty nie są dostępne w internecie.
Stanisław M. Stanuch
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter