Wydanie: PRESS 01-02/2018
Kogo lubią twitterowe plemiona
Trzeci ranking dziennikarskiego Twittera oparłem na badaniu polubień – zgodnie z zasadą, pokaż mi, kogo lubisz, a powiem Ci, kim jesteś
Favorites, czyli po polsku ulubione, a popularnie „favy” to coś, co kiedyś odróżniało Twittera od Facebooka. Na samym początku pełniły one funkcję podobną do zakładek w przeglądarce internetowej. Jeśli jakiś tweet zwrócił moją uwagę i chciałem go zapamiętać, to dodawałem go do favów, czyli klikałem w ikonkę przedstawiającą gwiazdkę. Gdy z Twittera zaczęła korzystać grupa wychowana na Facebooku, favy powoli zaczęły zmieniać swoje znaczenie. Z funkcji służącej zapamiętaniu tweetu stały się – podobnie jak facebookowy lajk – narzędziem do wyrażania aprobaty dla treści lub autora. Sprawę ostatecznie potwierdził Twitter, który zmienił ikonkę favów z gwiazdki na serduszko, co, nawiasem mówiąc, spotkało się z krytyką ze strony zatwardziałych użytkowników.
Zmieniło się jeszcze jedno: kilka lat temu nawet bardzo aktywni użytkownicy Twittera mieli po raptem kilkaset zaznaczonych favów. Dzisiaj niektórzy potrafią tyle dodać w ciągu kilku dni.
Stanisław M. Stanuch
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter