Wydanie: PRESS 09-10/2017
Żeby się oglądało
Rośnie zapotrzebowanie na dobre, polskie scenariusze, więc przybywa też kursów i szkoleń uczących ich pisania
Izabela Bartosz, była redaktor naczelna „Gali” i redaktor w „Vivie!”, a dziś redaktor naczelna wydawnictwa Czerwone i Czarne, na Script Fiestę w Warszawskiej Szkole Filmowej trafiła przypadkowo półtora roku temu. Jeden z wykładów na imprezie poświęconej sztuce scenariopisarskiej prowadziła Agnieszka Kruk. Jej charyzma tak podziałała na Bartosz, że postanowiła uczestniczyć w kolejnych dniach eventu. Poznawszy ludzi, którzy zajmują się scenariopisarstwem, zainteresowała się tą tematyką: kupiła i przeczytała kilka fachowych książek, a później zapisała się na profesjonalny kurs w StoryLab.pro. Ukończyła go w czerwcu br.
– Efektem mojej nauki jest scenariusz filmu fabularnego. W ramach zajęć mogłam skonfrontować swoje pomysły z reżyserem i scenarzystą Maciejem Pieprzycą, podczas kursu odwiedzało nas wielu praktyków, którzy mówili o tym, jak podchodzić do danego tematu, jak funkcjonować na tym rynku czy jak radzić sobie z pisaniem – opowiada Izabela Bartosz. Jak ocenia, te zajęcia pomogły jej też w pracy zawodowej: podchodzi do tekstów bardziej analitycznie, łatwiej jej się redaguje cudze teksty i ma też większą swobodę w pisaniu.
– Chciałabym zostać scenarzystką. Wydaje mi się, że mam dobre pomysły na kilka projektów – przyznaje.
Piotr Zieliński
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter