Wydanie: PRESS 10/2011
Zaplanuj, by czytali
Im lepiej dziennikarz przemyśli konstrukcję tekstu, tym mniej będzie się męczył podczas pisania. Z korzyścią dla czytelnika.
Mariusz Szczygieł, reportażysta „Gazety Wyborczej”, lubi myśleć o planie tekstu jak o budowli: musi mieć klarowną strukturę: piwnice, parter, piętra i balkony. Z kolei Paweł Rożyński z „Dziennika Gazety Prawnej” porównuje tekst do pociągu: tak jak w każdym składzie Wars jest na swoim miejscu, a wagony pierwszej klasy na swoim – także w tekście każdy akapit musi mieć właściwe miejsce. Marek Rabij, dziennikarz ekonomiczny „Newsweek Polska”, woli porównanie piszącego dziennikarza do krawca – z zebranych notatek zszywa cały tekst, pamiętając o zachowaniu odpowiedniej formy.
Jakiejkolwiek przenośni by użyć, wniosek nasuwa się jeden: dobry tekst nie jest przypadkową zbitką słów, zdań, akapitów ani myśli; nie jest też sumą zebranych przez dziennikarza materiałów. Jeśli podczas czytania tekstu w druku lub w sieci często ma się takie właśnie wrażenie, to wina warsztatowych braków piszącego.
Kto sądzi, że wystarczy podzielić napisany tekst enterami na akapity i już nabierze on jakiejś formy, jest w błędzie. Tekst dziennikarski wymaga spójnej, przemyślanej konstrukcji, a w tym pomaga plan. Rzecz to niełatwa i czasochłonna, więc większość piszących dziennikarzy tego unika. Szkoda, bo efektem jest nie tylko ciekawszy artykuł, lecz przede wszystkim zainteresowanie czytelnika. Kto zna teksty Mariusza Szczygła, wie, jaką siłą jest ich spójna konstrukcja. Szczygieł mówi, że to właśnie plan decyduje o formie jego reportaży. – Brak formy oznacza dla mnie brak szacunku dla czytelnika – podkreśla.
Renata Gluza, Małgorzata Wyszyńska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter