Wydanie: PRESS 06/2011
Bezradna nowelizacja
- Do władz publicznych rozgłośni znowu weszli głównie partyjni nominaci
Antoni Mickiewicz, nowo wybrany członek rady nadzorczej Radia Szczecin, oznajmił podczas przesłuchania przed Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, że obecny program tej stacji jest zadowalający i nie należy go zmieniać. Na informację, że jej słuchalność spadła od ub.r. o 4,4 proc., ma gotową odpowiedź: – Wszystkim spada, nawet Radiu Zet.
To nieprawda. Między lutym a kwietniem br. słuchalność Radia Zet wzrosła o 0,2 proc., coraz lepsze wyniki słuchalności notuje też kilka stacji regionalnych, m.in. Radio Wrocław, Radio PiK i Radio Katowice. Ale Mickiewicz, który do rady nadzorczej publicznej rozgłośni trafił już po raz drugi (zasilał jej szeregi w latach 2004–2006, prasa pisała wówczas, że rekomendowała go lewica), nie musi o tym wiedzieć. Jest profesorem ekonomii Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
– Wyraźnie widać, że wyłoniła się grupa osób z doświadczeniem medialnym, które zasiadały już w radach nadzorczych, zarządach, radach programowych, mają kwalifikacje, ale jakoś związane są z partiami politycznymi – mówił Jan Dworak, przewodniczący KRRiT na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu już w marcu br., kiedy znowelizowana ustawa medialna weszła w życie. Jednocześnie jednak musiał przyznać: – Doświadczenia z wyboru rad nadzorczych mediów publicznych pokazują, że odpolitycznienie się nie udało. Należałoby podjąć na nowo dyskusję na temat ustawy medialnej opartej na projekcie twórców.
A miało być tak pięknie. Zanim uchwalono znowelizowaną według projektu Platformy Obywatelskiej ustawę medialną, hasła odpolitycznienia mieszały się z oskarżeniami o polityczne zawłaszczanie radia i telewizji.
Więcej w czerwcowym numerze "Press" - kup teraz e-wydanie
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter