Wydanie: PRESS 08/2003
Katarynki
Radia nadające przeboje pop i rock mogą wkrótce zacząć tracić reklamodawców na rzecz stacji grających dance.
"W 1952 roku pewnego wieczoru właściciel małej stacji w Nebrasce zabrał ze sobą do baru swego dyrektora programowego. Spędzili tam cały wieczór, obserwując kelnerki i klientów, którzy wrzucając monety do szafy grającej, puszczali bez przerwy tę samą piosenkę. To ich zaintrygowało. Wyszli z lokalu i udali się do innego, żeby zobaczyć, czego tam słuchają. Odkryli, że to ten sam przebój! Gdy zapytali, dlaczego, usłyszeli od kelnerki: - Bo piosenka nam się podoba!" - tak Bud Stiker, wiceprezes Radia Advertising Bureau (stowarzyszenie non profit, które ma za zadanie promocję reklamy radiowej oraz szkolenie menedżerów i akwizytorów stacji radiowych), tłumaczył w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" narodziny pomysłu na pierwsze sformatowane radio w USA. Nazajutrz po wizycie w barze właściciel stacji w Nebrasce kupił płytę z piosenką i puszczał ją na okrągło, a dotychczasową ramówkę wrzucił do kosza. Gdy stacja zaczęła bić rekordy słuchalności i zarabiać duże pieniądze, radiowcy z całych Stanów Zjednoczonych przyjeżdżali do Nebraski, by dowiedzieć się, skąd ten sukces.
Mateusz Sosnowski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter