Urząd Miejski we Wrocławiu

Materiał partnera

WROCŁAW – NIE TYLKO MIASTO SPOTKAŃ

W STOLICY DOLNEGO ŚLĄSKA TRWA ZIELONA REWOLUCJA. W TEN SPOSÓB WŁADZE WROCŁAWIA DBAJĄ O ZACHOWANIE JEGO WYJĄTKOWEGO KLIMATU

Mieszkańcy i turyści od zawsze podkreślają, że Wrocław ma swój klimat. Trudno się z tym nie zgodzić. Miejski samorząd czuwa, by nie uległ on pogorszeniu, i przeprowadza zieloną rewolucję. To, co Wrocław zrobił dla klimatu podczas sześciu ostatnich lat, najlepiej oddają liczby. Miasto stworzyło 56 nowych parków i zieleńców, nasadziło 27 tys. drzew i ponad 300 tys. krzewów oraz pnączy. Zmieniło miejscowe plany, z jednej strony zabezpieczając cenne przyrodniczo tereny, a z drugiej – rozszczelniając asfaltowe przestrzenie.

Symbolem rozszczelniania i kruszenia betonu może być pl. Nowy Targ w ścisłym centrum miasta. Do niedawna na placu rosło zaledwie 27 drzew. Trwa jednak zazielenianie tego miejsca, w którym pojawiło się… 63 tys. roślin – drzew, bylin, traw, paproci. Koszt inwestycji to 10 mln zł. – Drzewa to między innymi iglicznie trójcierniowe w odmianie skyline, a więc bez cierni, przystosowane do trudnych miejskich warunków – mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor departamentu zrównoważonego rozwoju w Urzędzie Miasta. Zdjęcia odbetonowywania placu obiegły chyba wszystkie serwisy internetowe w kraju, bo metamorfoza jest spektakularna.

Dobrym przykładem zielonej zmiany jest również skwer Wrocławianek, z którego zerwano beton (na powierzchni 6 tys. mkw.) i posadzono m.in. 85 drzew. Z kolei w parku Krzyckim miał być sporych rozmiarów betonowy kolektor deszczowy, a w zamian powstały trzy nowe, otwarte zbiorniki otoczone zielenią, ławkami i ścieżkami. To efekt wsłuchania się w głosy mieszkańców oraz zmiany myślenia o wodach opadowych, które dziś są na wagę złota. – Wszystko zmieniło się na przestrzeni lat. Osiedle uległo rozbudowie, a przestrzeń przeznaczoną na kolektor otoczono domami. To właśnie ich mieszkańcy zgłosili się do nas z prośbą, abyśmy jeszcze raz zaprojektowali to miejsce, tym razem z uwzględnieniem zachowania zielonych terenów. To część naszej zielonej rewolucji – przypomina Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.

Co ważne i cieszy oko, trzy zbiorniki, które zastąpiły planowaną betonową rurę, są w pełni naturalne i mają nieregularne brzegi. Ich stworzenie było poprzedzone szczegółową analizą zieleni oraz inwentaryzacją dendrologiczną. Dzięki temu udało się poprowadzić meandry rowów tak, aby uniknąć wycinki drzew. Dziś mieszkańcy mają do dyspozycji urokliwe mostki nad zbiornikami oraz ławki pośród natury. Wybudowano również hibernakulum dla płazów. Koszt zadania wyniósł 7 mln zł.

Symbolem zielonej rewolucji są także byłe pola irygacyjne na Osobowicach, które przez ponad sto lat pełniły funkcję naturalnej, mechaniczno-biologicznej oczyszczalni ścieków dla Wrocławia. – Zleciliśmy zbadanie tego obszaru naukowcom z Uniwersytetu Wrocławskiego, by to oni wskazali najlepszą koncepcję przyszłości i ochrony tego miejsca. Przyrodnicy pracowali dwa lata – wyjaśnia prezydent Sutryk. W rezultacie miasto wystąpiło o utworzenie w tym miejscu rezerwatu przyrody o pow. 751 ha. Powstał także ponad 5-ha użytek ekologiczny, a piękne dęby są chronione po zarejestrowaniu ich jako pomniki przyrody. Tereny te porasta ponad 400 gatunków roślin, a zamieszkuje 180 gatunków zwierząt.

Wrocław jako pierwsze miasto w Polsce uruchomił też Miejską Farmę, na której z poszanowaniem środowiska i zachowaniem bioróżnorodności uprawiane są warzywa dla maluchów w żłobkach: ziemniaki, buraki, dynie i cukinie. Będą one dowożone do placówek elektrycznym pojazdem, a w związku z tym, że #WrocławNieMarnuje, resztki plonów zagospodaruje organizacja pozarządowa. Projekt ma nie tylko ekologiczny charakter: na farmie pracują osoby wykluczone społecznie, ucząc się nowego zawodu.

Wrocławska zielona rewolucja nie zatrzymuje się – samorząd zapowiedział już 15 następnych tego typu inwestycji. Zazielenią się m.in. kolejne główne ulice w mieście oraz pl. Solny i Rynek.

EFEKT

56 NOWYCH PARKÓW I ZIELEŃCÓW powstało we Wrocławiu w minionych sześciu latach