Wydanie: PRESS 03/2017
Wycofany
Szef radiowej Trójki jest miłośnikiem historii, znawcą Kościoła i politycznym realistą. Kościół i PiS jego rządy oceniają dobrze. Jak oceni go historia?
W pracy zwykle jest o 9.30, gdy zaczyna się kolegium redakcyjne. Mijając kogoś na korytarzu, odpowiada „cześć!”, ale w rozmowy się nie wdaje. Potem znika za drzwiami na końcu korytarza oddzielającymi część z pokojami dyrekcji. Z podległymi mu dziennikarzami Trójki Adam Hlebowicz woli rozmawiać sam na sam. – Na forum publicznym niezbyt chętnie dyskutuje – opowiada jeden z dziennikarzy.
Nie był skory do nawiązywania kontaktów na korytarzu. Ale zagadnięty, reagował poprawnie, choć tylko kurtuazyjnie – zapamiętał były już dziennikarz Trójki. Poprzedniczka Hlebowicza – Paulina Stolarek-Marat, która zajęła miejsce Magdy Jethon – wytrzymała w fotelu dyrektora Programu III miesiąc. Szybką rezygnację tłumaczyła tym, że trudno jej było kierować rozgłośnią w sytuacji, gdy nasilał się konflikt między zespołem Trójki a zarządem Polskiego Radia. – Zarząd naciskał na nią, żeby przeprowadzała głębsze zmiany personalne, a zespół Trójki się buntował – wyjaśnia były dziennikarz stacji.
Mariusz Kowalczyk
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter