Wydanie: PRESS 09/2015
Porządkowanie krajobrazu
Branża outdoorowa przetrwała kryzys, krytykę za wizualny chaos, a teraz ma znaleźć swoje miejsce w nowym reklamowym krajobrazie.
Pierwszym widocznym efektem zmian, jakie nastąpiły w Polsce w latach 90., były pojawiające się wszędzie kolorowe outdoorowe tablice wyklejone reklamami. Po latach krajobrazowej szarzyzny witano je z dumą: wszak były przejawem początku wolnego rynku.
– W ramach walki ze wszystkim, co stare, zlikwidowano na przykład wszystkie, będące niejednokrotnie unikatowymi dziełami sztuki, neony. Tysiące tablic reklamowych, stawianych nawet na kartofliskach, miały symbolizować rodzącą się przedsiębiorczość – tak początki rozwoju branży reklamy zewnętrznej opisuje Włodzimierz Majer, dyrektor zarządzający Business Consulting, firmy outdoorowej, która powstała wraz z rodzącym się rynkiem 25 lat temu.
Po ćwierćwieczu mamy citylighty i nośniki cyfrowe, a branża postrzegana jako medium tradycyjne ma się nie najgorzej. Przetrwała zakazy reklamy papierosów, piwa, kryzys na rynku reklamy, oparła się nawet internetowej transformacji.
Po kilku gorszych latach – od 2009 roku spadek sprzedaży o blisko 25 proc. – w ub.r. odnotowała już śladowy spadek sprzedaży wobec poprzedniego roku: o 90 tys. zł, do 448,5 mln zł (dane Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej).
Agnieszka Roszek
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter