Wydanie: PRESS 09/2015
Eksperci od kupowania
Domy mediowe mają optymalnie kupować media, reszta to dodatki – tłumaczy Adrian Kawecki, prezes Mindshare w rozmowie z Agatą Małkowską-Szozdą.
W tegorocznej edycji konkursu AdMan mieliśmy mocną reprezentację domów mediowych. Niektórzy z widzów mieli z tym problem. Niesłusznie?
To animozje z dawnych czasów – niektóre agencje reklamowe do dziś nie pogodziły się z faktem, że domy mediowe uniezależniły się od nich. I nie dość, że wchodzą na biznesowe terytoria agencji, to jeszcze teraz odbierają im nagrody. Oczywiście są to pretensje niesłuszne. Mediowiec ma prawo zostać AdManem Roku.
Czy to jest symboliczne zwycięstwo całej branży domów mediowych?
Tak, ale pamiętajmy, skąd wzięły się domy mediowe. Oczywiście z działów mediowych agencji full service. Historia Mindshare była taka sama – Mindshare powstała jako spółka założona przez JWT i Ogilvy, i długo obie firmy traktowały nas jako swoje działy mediowe, nawet wtedy, kiedy się usamodzielniliśmy. Spójrz, jak ewoluowała nagroda Effie – na początku były wielkie opory, żeby wyodrębnić oddzielne statuetki dla domów mediowych. To, co mamy teraz, czyli nagrody wspólne – to efekt kompromisu. A domy mediowe obecnie idą jeszcze dalej i zagarniają kompetencje strategiczne i kreatywne. Choć u nas, w Mindshare, w kreację na razie nie wchodzimy.
Ale zrobiliście na przykład kampanię kreatywną sieci ABC, wprawdzie z pomocą agencji Marka Boska, ale jednak?
Bo możemy to robić, choć wcale nie musimy. Według mnie najlepsze strategie komunikacji powstają w pełnej kooperacji między agencją kreatywną a mediową i tylko wtedy, kiedy obaj partnerzy operują na równych warunkach. Choć zdarzają się przypadki, że agencja jest tylko wykonawcą tego, co opracował dom mediowy.
Agata Małkowska-Szozda
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter