Wydanie: PRESS 12/2014
Zwykły plakat to za mało
„Żywe” citylighty już nie tylko przykuwają uwagę, zmuszają również do działania. Interaktywne plakaty rozpoczęły nową erę OOH
Inwazja UFO, atak gigantycznej ośmiornicy, uderzenie meteorytu czy zbliżający się kolosalny robot – nierealne sceny na jednym z londyńskich przystanków wprawiły w osłupienie pasażerów. Pojawiły się w pozornie przeźroczystej szybie – nośniku, który w technologii augmented reality wzbogacił londyńską ulicę w dodatkowe elementy. Akcja była częścią marcowej kampanii „Unbelievable” Pepsi Max. Filmy z nagraniem reakcji pasażerów londyńskiej komunikacji zrobiły błyskawiczną karierę w Internecie.
Nośniki reklamy zewnętrznej coraz częściej stają się dla odbiorców czymś więcej niż tylko płaskim przekaźnikiem treści. Plakat pokazuje animacje, dodatkowe treści na stronach WWW lub przenosi na monitor mobilnego urządzenia. – Teraz, żeby się wyróżnić, trzeba być interaktywnym. Reklama powinna więc angażować odbiorcę nawet na ulicy. Ten trend jest już powszechny na Zachodzie, ale i u nas intensywnie się rozwija – komentuje Maciej Hutyra, prezes zarządu domu mediowego Value Media. Eksperci reklamy zewnętrznej mówią nawet o nowej erze reklamy out of home (OOH), która ma szansę stać się bardziej angażująca i aktywizująca konsumentów. Dzięki skanowaniu treści z nośnika oraz wyposażeniu w technologię near field communication (NFC) czy kody QR plakat nabiera trzeciego wymiaru, a treść billboardu staje się jedynie przejściem do wirtualnej rzeczywistości. – Użytkownik smartfona może zeskanować treść reklamową dostępną internetowo. Dzięki temu indywidualny odbiorca masowej reklamy ma możliwość wzięcia udziału w konkursie związanym z reklamowanym produktem lub usługą, dokonania natychmiastowego zakupu, odebrania rabatu, pobrania filmu wideo lub muzyki związanej z treścią reklamy – wylicza Kalina Janicka, prezes Clear Channel Poland.
Magdalena Rydzik
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter