Wydanie: PRESS 11/2014
Z wyczuciem i kulturą
Decyzję o zaangażowaniu w sponsoring trzeba podjąć po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw oraz po analizie spójności eventu z credo marki
Batalia o warszawskie kino Femina, w miejscu którego ma powstać market Biedronka, toczy się od kilku miesięcy. Internauci na wieść o kresie kultowego kina rozpoczęli protesty. Choć Feminę zamknięto, Jeronimo Martins Polska zrozumiało, że przepychanki nie mają sensu. Mimo że firma ma pełne prawa do budynku, w którym mieściło się historyczne kino, szybko zdecydowała się połączyć część handlową z kulturalną.
„Projekt zakładający współistnienie w tej lokalizacji przestrzeni kulturalnej oraz handlowej znajduje się obecnie na etapie wniosku o warunki zabudowy. We wspomnianej lokalizacji obok placówki handlowej ma powstać kino z ponad 100-osobową widownią oraz pełnym zapleczem, a także odrębnymi: wejściem i wyjściem” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu firmy. Miłośnicy kultury zacierają ręce, a Biedronka w ich oczach zyskuje dodatkowe punkty.
Mimo że kultura – szczególnie ta wysoka – uchodzi za mało angażującą masowo w porównaniu np. ze sportem, trudno znaleźć plakat filmu, koncertu czy innego wydarzenia kulturalnego bez logotypów sponsorów. Firmy dumnie komunikują w ten sposób o swoim zaangażowaniu we wspieranie kultury i sztuki. Coraz częściej nie ogranicza się ono do bezmyślnego obrandowania wszystkiego, co się da: plakatów, biletów, gadżetów – tylko obejmuje aktywne współuczestniczenie w wydarzeniach kulturalnych. Współpraca biznesu i kultury przynosi korzyści obu stronom: wydarzenie czy instytucja kulturalna otrzymują wsparcie finansowe, a sponsor wzmacnia wizerunek mecenasa sztuki. Dzięki temu dociera do ciekawej grupy odbiorców sztuki: ludzi aspirujących, bardziej świadomych swych oczekiwań, ambitnych, często z grubszymi portfelami.
Daria Różańska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter