Wydanie: PRESS 11/2014
Między wilkami
Z Natalią Sindiejewą, dyrektor generalną rosyjskiej telewizji Dożd, rozmawia Mariusz Kowalczyk
„Dożd to ciekawy kanał, z dobrym młodym zespołem. Popełnił pewne błędy, którymi obraził wielu obywateli”. Pamięta Pani, kto Was tak zrecenzował?
Ależ oczywiście.
Władimir Putin dodał wtedy, że postara się uchronić Wasz kanał przed zbytnim zainteresowaniem organów kontrolnych. Dotrzymał słowa?
Zanim powiedział te słowa, wszystkie organy kontrolne zdążyły już nas skontrolować.
Wszystko przez to, że w styczniu zapytaliście na antenie, czy nie należało poddać Leningradu podczas II wojny światowej, bo to uratowałoby życie tysięcy ludzi. Gdy wówczas deputowana do Dumy z partii władzy Jedna Rosja Irina Jarowa mówiła, że próbujecie wskrzesić nazizm, gdy ostro krytykował Was minister kultury – nie obawiała się Pani, że już koniec z Wami?
Oni nie widzieli tego programu, oceniali nas na podstawie wyrwanego z kontekstu pytania. Tego oczywiście można się było przestraszyć. My wiedzieliśmy, że nie złamaliśmy prawa.
Mariusz Kowalczyk
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter