Wydanie: PRESS 10/2014
Test (portfela) czytelnika
Wydawcy zwiększają zakres opłat za treści w Internecie, lecz wciąż traktują to jak lokatę z opóźnionym zyskiem
Wydawcy prasowi pytani o to, jakie stosują systemy płatności za swoje treści w serwisach internetowych: za co i ile musi już płacić im czytelnik – dzielą się tą wiedzą niezbyt chętnie. A już w ogóle nie mówią o tym, ilu tych płacących jest. Choć na swoich stronach umieszczają oficjalne oferty pakietów i cenniki, to płatne treści w samych serwisach nie zawsze są tak eksponowane, by czytelnik łatwo je odnalazł. Z jednej strony chcą zarabiać na swoim kontencie (głównie premium), z drugiej – wciąż dość nieśmiało komunikują swoim odbiorcom w sieci, że jeśli chcą czytać ich najlepsze teksty, powinni już płacić. Agora, która uruchomiła własny panel metryczny, celowo zostawiła w systemie lukę, dzięki której użytkownik zaznajamia się z modelem płatności, ale może przeglądać treści za darmo. Inni wydawcy, np. Polityka, oferują kilka tekstów bezpłatnie, a za kolejne należy już płacić. W Inforze treści płatne mają zostać wprowadzone teraz także do Forsal.pl, by testować, jak zareaguje na nie czytelnik, który dotychczas wszystko miał tam za darmo. Z kolei Gremi Business Communication od czasu uruchomienia paywalla zwiększyło zakres tekstów płatnych w Rp.pl z 25 do ok. 50 proc.
W tabeli prezentujemy wybrane płatne oferty wydawców w sieci.
Zmiany mają nastąpić w systemie Piano, który dwa lata po wprowadzeniu na polski rynek wciąż trudno nazwać sukcesem. Nie pozyskał nowych wydawców, nie zyskał akceptacji internautów. Firma Piano Media rozwija się na świecie dość szybko, teraz także w Polsce ma zaproponować nowości.
Anna Małuch
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter