Wydanie: PRESS 06/2014
Storify: Opowiedz czyjąś historię
Jak połączyć w jednym miejscu treści publikowane na Facebooku, Twitterze, YouTube i stworzyć własną opowieść, by przyciągnąć czytelników na swoją stronę
Około pierwszej w nocy 15 listopada 2011 roku nowojorska policja rozpoczęła usuwanie demonstrantów Occupy Wall Street z parku Zuccotti w Nowym Jorku.
Policja nakazała reporterom opuścić blokowany obszar, a tych, którzy się temu sprzeciwiali, aresztowano. W sumie w areszcie wylądowało ośmiu dziennikarzy, w tym reporterzy AP i NPR. Zarówno czas akcji, jak i utrudnianie pracy dziennikarzom wskazywały, że władzom wyraźnie zależało na tym, by zminimalizować medialne odgłosy interwencji policji.
Nie wzięto jednak pod uwagę, że dziennikarze z głównych amerykańskich mediów połączą siły i wykorzystają jako narzędzie stronę Storify.
Dotychczasowa praktyka dziennikarska była zawsze podobna. Reporter robił newsa z wydarzenia, a potem dodawał własne zdjęcia lub jego redaktor kupował zdjęcie agencyjne. Feralnej nocy dziennikarze zostali odcięci od uczestników wydarzeń, ale protestujący z OWS (popularny skrót od Occupy Wall Street) byli młodymi ludźmi, dobrze obeznanymi z technologiami i posiadający smartfony. I nie zawahali się ich użyć.
W serwisach społecznościowych pojawiło się więc mnóstwo relacji w postaci tweetów, zdjęć i filmików. Wydarzenie komentowali też internauci. Dlatego rano 15 listopada 2011 roku na internetowych stronach „The Washington Post” pojawiła się relacja z wydarzenia, której sporym elementem był zagnieżdżony materiał z serwisu Storify. – Kiedy zostałem aresztowany, wsadzono mnie do policyjnego vana razem z nowojorskim radnym i fotoreporterem AFP – relacjonował na Twitterze jeden z dziennikarzy. Dziennikarze „The Washington Post” zebrali w dokumencie Storify tę i inne relacje i umieścili je pod swoim krótkim tekstem.
Stanisław M. Stanuch
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter