Wydanie: PRESS 06/2013
Optymizm mnie wkurza
Z Edem Vulliamym, dziennikarzem „The Observer”, laureatem Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, rozmawia Elżbieta Rutkowska
Latem 1992 roku Radovan Karadžić, prezydent Serbskiej Republiki Bośni i Hercegowiny, na antenie brytyjskiej telewizji zaprzeczył okrucieństwom w obozach koncentracyjnych w Bośni.
Był akurat w Londynie, kiedy „The Guardian” i amerykański „Newsday” poinformowały o istnieniu tych obozów. Stwierdził, że kto mu nie wierzy, może pojechać i przekonać się na własne oczy. Chyba myślał, że ma kilka tygodni, żeby przygotować obozy na wizytę dziennikarzy. Ale my byliśmy w Belgradzie już nazajutrz rano.
Pan i telewizyjna ekipa z ITN. Tak od razu wpuszczono Was do obozu?
Przez kilka dni Serbowie grali na zwłokę: przechodziliśmy przez kolejne szczeble dowództwa, coraz niżej. W końcu zabrali nas do Omarskiej. Zobaczyliśmy więźniów. „Możecie z nimi rozmawiać” – zezwolili strażnicy. Nie sądzili, że się czegoś dowiemy – więźniowie byli zastraszeni.
W książce „The War Is Dead, Long Live the War” (Wojna się skończyła, niech żyje wojna) opisuje Pan na przykład więźnia, który powiedział przed kamerą: „Nie chcę kłamać…”
„…ale nie mogę powiedzieć prawdy”. To było niesamowite. Nie wiedziałem wtedy, czy ten akt odwagi uratował mu życie, czy skazał na śmierć. Ale spotkałem go w 2004 roku w Londynie. Kiedy wszedł na spotkanie poświęcone Bośni, o mało nie spadłem z krzesła. Zaprzyjaźniliśmy się. I o takich ludziach napisałem tę książkę: o tych, którzy przeżyli obozy koncentracyjne w Bośni. Przy czym „przeżycie” nie jest takim prostym określeniem. Jedni przeżyli tylko fizycznie, inni – także psychicznie. Bynajmniej nie stawiam tych wydarzeń na równi z Holocaustem, ale są pewne analogie: w Omarskiej słychać echa Auschwitz.
Obserwowanie, co się stało z tymi ludźmi, było… Słowo „interesujące” zupełnie tu nie pasuje, bo to jednak sprawy, przy których serce zamiera.
Elżbieta Rutkowska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter