Wydanie: PRESS 10/2003
20 procent niespodzianki
Rozmowa z Mario Garcią, najlepszym na świecie projektantem gazet.
Za 20 lat - twierdzi Pan - wszystkie dzienniki będą miały format tabloidu. Czyli tendencja w formatowaniu mediów, obecna już w telewizji i radiu, wygra też na rynku gazet?
Mniejszy format to skutek otaczającej nas rzeczywistości. Oglądamy telewizję, słuchamy radia, łączymy się z Internetem - lawiny informacji, już nie tylko z gazet, spływają do nas ze wszystkich stron. Tymczasem grube, duże dzienniki, z mnóstwem dodatków tematycznych, wywołują u czytelnika poczucie winy: wieczorem idzie spać, nie zdążywszy przeczytać ulubionej gazety. Radio i telewizja, które nadają na okrągło, nie powodują takiego uczucia. Ponadto gazeta nie pozwala na robienie kilku rzeczy naraz. Trzeba usiąść i przeczytać, nie da się przy tym prowadzić samochodu.
Stąd dziś dzienniki powinny być mniejsze, chudsze i bardziej skondensowane w treści. Najlepiej, gdyby miały mniej niż teraz stron, szczególnie od poniedziałku do soboty. W niedziele mogą być grubsze.
Format tabloidu nie jest przez wszystkich poważany. Kojarzy się go z dziennikami bulwarowymi.
To stare wyobrażenie o gazetach. Mają je już tylko wydawcy i redaktorzy po pięćdziesiątce. Młodzi wolą mniejsze gazety. Dzisiejsi dwudziestolatkowie czasem nawet nie wiedzą, że kiedyś dzienniki były wielkimi płachtami. Na świecie istnieje już wiele szanowanych, poważnych tabloidów. Na przykład w Hiszpanii żaden dziennik nie ukazuje się w dawnym formacie gazetowym. A "El País" to jeden z najlepszych dzienników na świecie. W Stanach Zjednoczonych tabloidami są poważne dzienniki: "The Cristian Science Monitor" czy "Newsday".
Z drugiej strony: mamy niemieckiego "Bilda", który jest bulwarówką z prawdziwego zdarzenia, a nie jest tabloidem!
Wprowadzenie jednego formatu dla dzienników zmniejszy różnorodność tych gazet.
Nieprawda. To właśnie będzie pole do popisu dla grafików. Każdy dziennik musi odpowiadać kulturze i historii swojego regionu, na przykład dzienniki we Włoszech, także tabloidy, muszą wyglądać jak włoskie gazety, ze wszystkimi detalami makiety charakterystycznymi dla tego kraju. Proszę pamiętać: czytelnicy gazet akceptują w nich 80 procent stałych elementów i 20 procent niespodzianki. Stałe elementy to między innymi nawigacja gazety i hierarchia tekstów. Niespodzianka to paleta kolorów, fotografie i treść.
Renata Gluza
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter