Wydanie: PRESS 09/2011
Telekaznodzieja
- Szymon Hołownia – dziennikarz, pisarz, katecheta i celebryta
W listopadowy dzień 2009 roku na parkingu w Pile Szymon Hołownia pospiesznie przesiada się z seata, który przywiózł go z Bydgoszczy, do toyoty – ta zabierze go do Szczecina, na kolejne spotkanie z czytelnikami. Opiekujący się nim pracownicy Znaku nie chcą tracić czasu, Hołownia jako jeden z najbardziej cennych autorów ma napięty plan spotkań. Na każdym jest nawet po kilkaset osób, a bywa i tysiąc. Potencjalnych nabywców jego książek.
W kościele Dominikanów w Szczecinie na spóźnionego Hołownię czeka cierpliwie ok. 400 wiernych. Gdy wreszcie staje przy mównicy, wita go burza oklasków. Potem zalega cisza, a on przez ponad godzinę opowiada o Kościele: że to nie tylko nakazy i zakazy, że to pozytywna propozycja Boga dla człowieka, spójny projekt życia.
Ale miało być o książce. – „Proszę nam nie odbierać chleba” – żartuje prowadzący spotkanie dominikanin. Hołownia chwilę mówi o swojej książce, po czym jego myśli znów skręcają: trzeba poważnie traktować wiarę, którą zamieniliśmy w pobożny melodramat.
– Od jakiegoś czasu obserwowałem przewartościowanie, jakie się dokonuje w Szymonie Hołowni jako dziennikarzu. Jego rosnącą niechęć do bieżącej publicystyki na tematy związane z Kościołem i coraz bardziej dominujący pierwiastek ewangelizacji – mówi publicysta Marek Zając.
Renata Gluza
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter