Wydanie: PRESS 08/2010
Kręcioła
Dopóki Jerzy Owsiak działa w szczytnym celu, media i fani wybaczą mu nawet duże gafy
Apeluję do wszystkich obywateli tego kraju, aby wstrzymali przekazywanie jakichkolwiek opłat na instytucję, która nie realizuje swoich podstawowych zadań” – napisał o abonamencie w liście do władz Telewizji Polskiej Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
List pojawił się w mediach 1 lipca. Na niedzielę 4 lipca Wielka Orkiestra zaplanowała zbiórkę „Stop powodziom” na sprzęt ratowniczy dla straży pożarnej. A TVP do końca czerwca nie odpowiedziała na propozycję medialnego wsparcia działań fundacji. „Kompletnie nie rozumiem też sytuacji, w której mówi się o działalności misyjnej Telewizji Polskiej, a w odpowiedzi na nasze postulaty słyszę tylko głuchą ciszę” – napisał więc Owsiak.
– Telewizja publiczna powinna służyć społeczeństwu i nagłaśnianie akcji charytatywnych jest jej obowiązkiem. Niestety, nie ma tu jasnych zasad i nie wiadomo, kiedy TVP może odmówić, a kiedy nie. Czasami można odnieść wrażenie, że telewizja wspiera tylko wybrane organizacje, przykładem ostatnia powódź. Tak nie powinno być – komentuje Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej. – Nic jednak nie usprawiedliwia wzywania do niepłacenia abonamentu, bo to jest sianie niepotrzebnego niepokoju. W końcu obraca się to przeciwko organizacjom charytatywnym, bo ludzie nie lubią i nie popierają działań negatywnych – dodaje Ochojska. I kończy: – Współpraca z TVP jest trudna. Ale trzeba działać pozytywnie: rozmawiać, zainteresować sprawą media, wywołać publiczną dyskusję, a nie namawiać do łamania zasad – dodaje.
Tylko że nic tak nie wzbudza zainteresowania mediów jak awantura. Prasa chętnie zajęła się antyabonamentowym apelem Owsiaka. O tym, że PAH trudno się przebić na anteny TVP, nikt nie pisze. – Nie podejrzewałbym, że była to manipulacja, żeby nagłośnić akcję – uważa jednak Piotr Tymochowicz, specjalista od wizerunku. – Jeżeli Owsiak uprawia PR, jest to PR naturalny, pozostający w harmonii z tym, co myśli i czuje. W takim PR można się dopuszczać przesady, radykalizacji, ale nie kłamstwa czy prowokacji – dodaje.
Elżbieta Rutkowska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter