Wydanie: PRESS 08/2010
Zawód w zawodzie
Zwykle są młodzi, ale już z jakimś dorobkiem, doświadczeniem, rozpoznawalnym nazwiskiem. Podczas gdy ich koledzy w regionach nie z własnej woli odchodzą z redakcji, oni rezygnują sami
Kilka miesięcy temu Grzegorz Indulski, 33-letni dziennikarz, który przeszedł przez takie tytuły, jak: „Życie Warszawy”, „Życie”, „Przekrój”, „Wprost” i „Newsweek Polska”, postanowił zawiesić dziennikarstwo na kołku i założyć własną agencję High Profile PR. Mówi, że praca w mediach już go zmęczyła. – Nigdy nie zakładałem, że do końca życia będę dziennikarzem – zastrzega. Podobnie uczynił Tomasz Butkiewicz, do ub.r. dziennikarz „Dziennika”, a obecnie wspólnik Indulskiego w agencji.
Marcin Szczepański, znany dziennikarz telewizyjny – były reporter „Panoramy” TVP 2, prezenter w TVP Info i reporter „Wiadomości” – właśnie zaczął pracę w fabryce. Po 10 latach biegania z mikrofonem zatrudnił się w przedsiębiorstwie AGD swojego ojca. Ma 35 lat – uznał, że to ostatni moment na to, by wyjść z dziennikarstwa i nauczyć się czegoś nowego.
Leszek Kraskowski, wcześniej dziennikarz śledczy „Życia Warszawy”, „Rzeczpospolitej” i „Dziennika”, właśnie został oskarżony przez prokuraturę o rozpowszechnianie bez zgody sądu materiałów z postępowania przygotowawczego w sprawie seksafery w Samoobronie. Prokuratura nie zawahała się sformułować aktu oskarżenia, mimo że dziennikarz miał zgodę sądu na wgląd do akt sprawy. To zapewne przypieczętuje jego rozstanie z zawodem dziennikarskim. Jednak nie będzie bezpośrednim powodem tej decyzji – Kraskowski już od jakiegoś czasu świadczy usługi public relations, w grudniu ub.r. założył własną agencję Keja PR, oddalając się od mediów.
Małgorzata Wyszyńska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter