Wydanie: PRESS 01-02/2020
Monitorowani
Michał Sadowski, twórca Brand24, na setkach prezentacji opowiadał o swoich biznesowych wpadkach. Nie spodziewał się, że największa jest przed nim.
Rafał Agnieszczak, przedsiębiorca internetowy, który oceniając kolegów z branży, zazwyczaj nie owija w bawełnę, o Michale Sadowskim, twórcy platformy do monitorowania treści internetu Brand24, nie powie złego słowa. – Nie da się go nie lubić, bardzo uczciwy człowiek. Od wielu lat z wielką determinacją prowadzi biznes. Ma dużą wiedzę, bo nie jest łatwo robić globalnie firmę w modelu SaaS [software as a service, czyli oprogramowanie jako usługa udostępniana zdalnie – przyp. red.] – tłumaczy Agnieszczak.
– Zazdroszczę mu tego, jak potrafi budować swoją markę osobistą, łącząc w mediach społecznościowych pasję do fotografii, rodzinę i firmę Brand24. Jest największą gwiazdą wśród polskich startupowców – mówi o Sadowskim Przemysław Pająk, właściciel i szef serwisów Spider’s Web.
Ten idealny obraz zaburzył ban od Facebooka, który pod koniec sierpnia zablokował profile Sadowskiego i Brand24. Teraz Sadek, bo tak nazywają go wszyscy w branży, pracuje, chudnie i stara się udowodnić, że dotychczasowe zachwyty nad nim i jego firmą nie były na wyrost.
Grzegorz Kopacz
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter