Wydanie: PRESS 01-02/2017
W otwarte karty
Niemieckie wydawnictwa nie kryją, że stawiają na reklamę natywną. Niektórym generuje ona już jedną piątą przychodów z internetu.
Jesienią 2016 roku portal Bild.de (Axel Springer) pisał o tym, co „czyni człowieka szczęśliwym”. Poprosił o wypowiedzi kilku celebrytów, naukowców i zakonnika. Artykułowi towarzyszyło krótkie wideo, które prezentowało „pięć uszczęśliwiających nas rzeczy”. I tylko niewielki napis „brand story” i logo firmy z branży podróży zdradzały, że nie chodzi o treści dziennikarskie, tylko reklamę natywną, czyli taką, która próbuje dotrzeć z przekazem promocyjnym do potencjalnego klienta, nie irytując go.
Inny portal Springera – Welt.de – zamieścił z kolei brand story poświęconą norweskim fiordom i lodowcom. Chodziło o tę samą firmę organizującą wyprawy statkami turystycznymi. W odróżnieniu od reklamy na Bild.de ta składała się głównie ze zdjęć, wideo i infografik. Innym razem portal dziennika „Die Welt” promował usługi Commerzbanku, opisując historię trenera amatorskiego zespołu piłkarskiego. Wydawnictwu udało się zrealizować kampanie natywne m.in. dla platformy Ebay Plus, Nivei, Volkswagena czy szwajcarskiego banku UBS.
– Zainteresowanie tym formatem rośnie – mówi Alexander Hauk, rzecznik prasowy Axel Springer SE.
Katarzyna Domagała-Pereira
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter