Wydanie: PRESS 07-08/2016
Trybun przystawka
Paweł Kukiz – radykalnie lewicowy radykalny prawicowiec – jest autentyczny i to mu dało przewagę w mediach. Już ją stracił
Sierpień 2015 roku. Paweł Kukiz, który w maju zajął trzecie miejsce w wyborach prezydenckich, zapowiada start w wyborach do Sejmu. Katarzyna Gójska-Hejke nagrywa z nim właśnie dla Telewizji Republika odcinek programu „W punkt”. Kukiz jest drażliwy, reaguje emocjonalnie, zwłaszcza na pytania, które mu się nie podobają. Irytuje się, gdy prowadząca się z nim nie zgadza: on atakuje PiS, ona broni tej partii.
– Będziemy mieli jednomandatowe okręgi wyborcze, to wtedy będziemy bezpieczni – ironizuje prowadząca w 28. minucie programu.
– Czy pani mnie zaprosiła do studia po to, żeby gnębić, czy po to, żeby rozmawiać? – Kukiz wygląda na nieźle wzburzonego.
– Żeby pana pytać, ale nie tylko o te tematy, które są dla pana wygodne – odpiera Gójska-Hejke.
– Nie słuchając odpowiedzi – denerwuje się Kukiz. – Już wolę chyba u Olejnik, wie pani? Jak Boga kocham – stwierdza. A gdy krytykuje prezydenta Andrzeja Dudę za deklarację wejścia w arbitraż ukraińsko-rosyjski, o czym czytał w Internecie, prowadząca ripostuje: – Słyszałam wypowiedź prezydenta, niczego takiego nie było.
– Ja nie chcę tego programu, dziękuję. To jest jakiś absurd – Kukiz wstaje i wychodzi ze studia, a poza anteną rzuca jeszcze: „Ty PiS-owska k...o” (według relacji na stronie internetowej stacji). Później w rozmowie z Wp.pl stwierdzi, że powiedział „PiS-owskie k...y”, w liczbie mnogiej, i odnosiło się to do całej Telewizji Republika, która „szykuje się do zajęcia miejsca po TVN 24”. „Przegiąłem”, przyzna. „Jestem potwornie zmęczony ciągłymi wyjazdami, promowaniem referendum, atakami systemu”.
– Paweł rzeczywiście był zmęczony. Do tego zaraz po kampanii prezydenckiej zmarł jego tata [po pierwszej turze wyborów – przyp. red.]. Merytorycznego uzasadnienia dla takiego zachowania nie znalazłem. W tej rozmowie nie było nic szczególnego – mówi Miłosz Lodowski, ówczesny rzecznik prasowy Kukiza. W czasie nagrania czekał w korytarzu. A potem na antenie TV Republika przepraszał za Kukiza i usprawiedliwiał go, że jest „muzykiem rockowym, który dopiero wchodzi w sferę publiczną”.
– Paweł Kukiz jest nadal nieprzewidywalny. Dziennikarzowi, który ma słaby warsztat i źle się przygotuje, rozmowa z kimś takim sprawi kłopot. Natomiast doświadczony dziennikarz wykorzysta spontaniczność Kukiza dla podniesienia dramaturgii programu – uważa Jacek Dąbała, medioznawca z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Elżbieta Rutkowska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter