Wydanie: PRESS 07-08/2016
Nie złapać króliczka
Spośród 51 dziennikarzy, którzy zdaniem rządu byli inwigilowani, tylko kilku złożyło zawiadomienia do prokuratury
Kiedy 11 maja br. minister koordynator do spraw służb specjalnych Mariusz Kamiński przemawiał z sejmowej mównicy i prezentował posłom wyniki audytu dotyczącego służb specjalnych, brawa na stojąco bili mu wszyscy obecni posłowie PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński. Ich zdaniem wnioski są porażające: za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego inwigilowanych miało być 51 dziennikarzy.
Dziennikarze w ślad za informacją oczekują teraz konkretnych czynów. A o tych jakoś cicho. Kiedy minister Mariusz Kamiński pytany jest o szczegóły, zasłania się tajemnicą śledztwa i klauzulami nałożonymi na dokumenty. Mimo że wcześniej deklarował, iż „szuka dobrej drogi prawnej, by odtajnić pewne informacje”.
W przestrzeni publicznej zaczynają krążyć dwie wersje: ta obecnego rządu i ta byłej koalicji PO–PSL, która zapewnia, że żadnej inwigilacji nie było.
Daria Różańska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter