Wydanie: PRESS 07-08/2016
Nie złapać króliczka
![](/images/contents/photo_44545_1467183466_big.jpg)
Spośród 51 dziennikarzy, którzy zdaniem rządu byli inwigilowani, tylko kilku złożyło zawiadomienia do prokuratury
Kiedy 11 maja br. minister koordynator do spraw służb specjalnych Mariusz Kamiński przemawiał z sejmowej mównicy i prezentował posłom wyniki audytu dotyczącego służb specjalnych, brawa na stojąco bili mu wszyscy obecni posłowie PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński. Ich zdaniem wnioski są porażające: za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego inwigilowanych miało być 51 dziennikarzy.
Dziennikarze w ślad za informacją oczekują teraz konkretnych czynów. A o tych jakoś cicho. Kiedy minister Mariusz Kamiński pytany jest o szczegóły, zasłania się tajemnicą śledztwa i klauzulami nałożonymi na dokumenty. Mimo że wcześniej deklarował, iż „szuka dobrej drogi prawnej, by odtajnić pewne informacje”.
W przestrzeni publicznej zaczynają krążyć dwie wersje: ta obecnego rządu i ta byłej koalicji PO–PSL, która zapewnia, że żadnej inwigilacji nie było.
Daria Różańska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter
![Press logo](/images/press_logo_red.png)