Wydanie: PRESS 01/2013
Ten biznes już będzie trudny
Tony Wright, prezes globalny Lowe and Partners, uważa, że po kryzysie sytuacja agencji reklamowych wcale się nie polepszy
Które rynki w sieci Lowe są obecnie najsłabsze?
Pewnie nikogo nie zaskoczę, jeśli powiem, że Włochy, Hiszpania, Grecja – ale i Francja ze względu na jej system pomocy społecznej. We Francji nawet kiedy stracisz klienta, to i tak nie możesz zwolnić ludzi, bo odszkodowania dla nich kosztowałyby więcej niż pensje. Na przeciwległym biegunie leżą Wielka Brytania – gdzie nasze biuro nadal jest bardzo silne i świetnie zarabia – oraz Polska.
Inwestycje sieci w Polsce są największe w Europie – czy to oznacza, że rola polskiego oddziału będzie rosła?
Polska jest naszym drugim, po londyńskiej centrali, najważniejszym ośrodkiem. Z Polski koordynowane są prace na przykład dla firmy Unilever. Wielu naszych klientów uważa Polskę za ważny rynek także ze względu na rolę, którą odgrywa i może odegrać w regionie.
Czy regionalna odpowiedzialność polskiego Lowe się zwiększy?
Tak, ale na tym etapie mogę powiedzieć tylko, że duży amerykański klient finansowy działający w obszarze zarządzania inwestycjami chce wkroczyć do Europy właśnie za pośrednictwem polskiej agencji. To się wydarzy w pierwszym kwartale 2013 roku i wtedy powiem więcej. Ale już dziś mogę zapewnić, że zmieni to pozycję polskiej agencji – w Polsce i w całej sieci. Polska staje się coraz bardziej częścią starej Europy, której bliżej do Niemiec i Francji niż do Ukrainy, Bułgarii czy Serbii. Polska nie jest już rynkiem rozwijającym się.
Agata Małkowska-Szozda
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter