Tok FM kontra przewodniczący KRRiT. Pięć zapisów Ustawy o radiofonii i telewizji, które warto znać
Wczoraj zarówno w "Presserwisie", jak i w serwisie radia Tok FM, opublikowano Białą Księgę z korespondencją między nadawcą a szefem KRRiT
Spółka Inforadio, nadawca Radia Tok FM, ujawniła wczoraj korespondencję między stacją a przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie wątpliwości wokół audycji "Pierwsze śniadanie w Toku" i w konsekwencji – kary finansowej w wysokości 80 tys. zł. Decyzja o karze nie jest prawomocna, spółka zapowiedziała, że będzie się odwoływać. W tym kontekście istotnych jest pięć punktów Ustawy o radiofonii i telewizji.
Przypomnijmy, że szef KRRiT Maciej Świrski dopatrzył się w wyemitowanej w czerwcu 2022 roku audycji "propagowania działań sprzecznych z prawem, poglądów i postaw sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, treści nawołujących do nienawiści i treści dyskryminujących oraz poniżenia i naruszenia godności ofiar II wojny światowej, w tym Żydów".
Próba osłabienia pozycji Tok FM
Świrski wywodzi tak głównie na podstawie słów prowadzącego audycję Piotra Maślaka, który w rozmowie na temat podręcznika "Historia i teraźniejszość" autorstwa Wojciecha Roszkowskiego użył sformułowania "podręcznik dla Hitlerjugend".
Czytaj też: Kara, jaką KRRiT nałożyła na stację, wiąże się z procesem koncesyjnym. Dokumenty na stół
"Nadawca Radia Tok FM podejmie stosowne kroki prawne, aby o zasadności nałożenia kary na stację zdecydował niezawisły sąd" – zapowiedział zarząd spółki.
Sprawa jest poważna. Rynek od początku widział w działaniu Świrskiego próbę osłabienia pozycji radia przed procesem rekoncesyjnym (obecna koncesja upływa 3 listopada br.). W poniedziałek w oświadczeniu ten punkt widzenia podzieliła także Kamila Ceran, redaktorka naczelna Radia Tok FM.
"Dlaczego stację, która od początku swojego istnienia opiera się na takich wartościach jak wolność słowa, tolerancja i szacunek dla różnorodności poglądów, właśnie dziś oskarża się o propagowanie mowy nienawiści i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, a w konsekwencji nakłada na nią karę finansową? Co się ostatnio zmieniło? Widzę jedną taką kwestię. Złożyliśmy wniosek o odnowienie koncesji Radia Tok FM na kolejne dziesięć lat. Obecna koncesja wygasa 3 listopada br." – napisała redaktorka naczelna Radia Tok FM.
Świrski może sam decydować?
Ustawa o radiofonii i telewizji na temat działalności przewodniczącego KRRiT, który "wykonuje zadania określone w ustawie" mówi m.in. w art. 10. To właśnie na podstawie tych przepisów przewodniczący KRRiT już we wcześniejszych postępowaniach wywodził, że przysługuje mu prawo do samodzielnego decydowania i Rada nie musi być nawet informowana o jego poczynaniach dyscyplinujących wobec nadawców.
Art. 10 brzmi następująco:
- Przewodniczący Krajowej Rady kieruje jej pracami, reprezentuje Krajową Radę oraz wykonuje zadania określone w ustawie.
- Przewodniczący Krajowej Rady może żądać od dostawcy usługi medialnej lub dostawcy platformy udostępniania wideo lub podmiotu dokonującego zmian, modyfikacji lub innych naruszeń integralności usługi medialnej, o których mowa w art. 44b, przedstawienia materiałów, dokumentów oraz udzielenia wyjaśnień w zakresie niezbędnym dla kontroli zgodności działania tego dostawcy lub podmiotu z przepisami ustawy, warunkami koncesji, regulaminem świadczenia usługi lub wiążącymi go aktami samoregulacji.
- Przewodniczący Krajowej Rady może wezwać dostawcę usługi medialnej lub dostawcę platformy udostępniania wideo lub podmiot dokonujący zmiany, modyfikacji lub innych naruszeń integralności usługi medialnej, o których mowa w art. 44b, do zaniechania działań w zakresie dostarczania usług medialnych lub platformy udostępniania wideo, jeżeli naruszają one przepisy ustawy, uchwały Krajowej Rady, warunki koncesji lub regulamin świadczenia usługi.
- Przewodniczący Krajowej Rady na podstawie uchwały Krajowej Rady może wydać decyzję nakazującą zaniechanie przez dostawcę usługi medialnej, dostawcę platformy udostępniania wideo lub podmiot dokonujący zmiany, modyfikacji lub innych naruszeń integralności usługi medialnej, o których mowa w art. 44b, działań w zakresie, o którym mowa w ust. 3. 4a. Przewodniczący Krajowej Rady może wezwać spółkę, o której mowa w art. 26 ust. 2 i 3, do przedstawienia materiałów i dokumentów oraz udzielenia wyjaśnień w zakresie niezbędnym do oceny karty powinności w zakresie określonym w art. 21b ust. 7 oraz sprawozdania, o którym mowa w art. 31b ust. 1.
Przypomnijmy, że Świrski w przypadku Tok FM uważa, iż stacja naruszyła art. 18 ustawy o rtv. Brzmi on: "1. Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub przemocy lub dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność państwową, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym".
Tok FM walczy dalej
Maciej Świrski badał sprawę na podstawie art. 10, natomiast karę nakłada już na podstawie art. 53 ustawy o rtv: „Art. 53. 1. Jeżeli nadawca narusza obowiązek wynikający z przepisów (…) Przewodniczący Krajowej Rady wydaje decyzję nakładającą na nadawcę karę pieniężną w wysokości do 50% rocznej opłaty za prawo do dysponowania częstotliwością przeznaczoną do rozpowszechniania programu drogą rozsiewczą naziemną, a w przypadku gdy nadawca nie uiszcza opłaty za prawo do dysponowania taką częstotliwością, karę pieniężną w wysokości do 10% przychodu nadawcy, osiągniętego w poprzednim roku podatkowym, uwzględniając zakres i stopień szkodliwości naruszenia, dotychczasową działalność nadawcy oraz jego możliwości finansowe”.
Czytaj też: Inforadio odwoła się od kary, którą na Tok FM nałożyła KRRiT. "Zamach na niezależne medium"
Nadawca radia Tok FM wnosi roczną opłatę za prawo do dysponowania częstotliwością w wysokości 178 tys. zł, łatwo więc policzyć, że maksymalna kara mogła wynieść 89 tys. zł.
Tok FM walczy dalej. Ustawa mówi o drodze odwoławczej. Art. 56 brzmi:
- "Od decyzji Przewodniczącego Krajowej Rady wydanych na podstawie art. 10 ust. 4 oraz art. 53–54 służy odwołanie do Sądu Okręgowego w Warszawie – sądu gospodarczego.
- W postępowaniu w sprawach odwołań od decyzji, o których mowa w ust. 1, stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania cywilnego dotyczące spraw z zakresu przeciwdziałania praktykom monopolistycznym.
- W razie złożenia odwołania od decyzji Przewodniczącego Krajowej Rady do sądu, stronie nie przysługują środki prawne wzruszenia decyzji przewidziane w Kodeksie postępowania administracyjnego, w szczególności dotyczące wznowienia postępowania, uchylenia, zmiany oraz stwierdzenia nieważności decyzji".
Sprawa na pewno nie zakończy się w najbliższych miesiącach. Nawet, jeśli sąd podzieli opinię przewodniczącego KRRiT, może mieć wątpliwości co do bardzo wysokiej kary.
Pełną treść Ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji znajdą Państwo pod tym linkiem.
Czytaj też: Nowy "Press": Bianka Zalewska i jej dwa światy, Duklanowski od wrzutek, tata Maty i kryminały
(MAT, 09.05.2023)