Inforadio odwoła się od kary, którą na Tok FM nałożyła KRRiT. "Zamach na niezależne medium"
Postępowanie Krajowej Rady miało związek z wypowiedzią prowadzącego "Pierwsze śniadanie w Toku" Piotra Maślaka (fot. Paweł Wodzyński/East News)
"To bezwzględny zamach na niezależne medium" – tak nadawca radia Tok FM odpowiada na karę, jaką na nadawcę rozgłośni nałożył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. Szef KRRiT stwierdził, że rozgłośnia w audycji, w której nazwano książkę prof. Wojciecha Roszkowskiego "podręcznikiem dla Hitlerjugend", poniżyła i naruszyła godność ofiar II wojny światowej, w tym Żydów.
"Podjąłem decyzję o ukaraniu radia Tok FM za poniżanie godności ofiar II wojny światowej, w tym Żydów, oraz stygmatyzowanie i znieważanie prof. Wojciecha Roszkowskiego" – napisał na Twitterze przewodniczący Maciej Świrski. Kara dla nadawcy wyniosła 80 tys. zł.
Według Krajowej Rady w audycji "Pierwsze śniadanie w Toku" 7 czerwca 2022 roku pojawiły się "treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści z uwagi na poglądy polityczne".
Czytaj też: Współpraca Tyskiego z Kanałem Sportowym niejednoznaczna z punktu widzenia ustawy
"Użyto obraźliwych, stygmatyzujących określeń wobec prof. Wojciecha Roszkowskiego, przez co naruszono jego godność zagwarantowaną konstytucyjnie" – czytamy w komunikacie KRRiT.
Podjąłem decyzję o ukaraniu radia TokFM za poniżanie godności ofiar II Wojny Światowej, w tym Żydów, oraz stygmatyzowanie i znieważanie prof. Wojciecha Roszkowskiego https://t.co/XC90kJGWQo pic.twitter.com/egwvkDni5g
— Maciej Świrski (@Maciej_Swirski) April 28, 2023
Krajowa Rada twierdzi, że audycja została przygotowana nierzetelnie. "Ograniczała się do cytowania wyrywkowych fragmentów książki, udostępnionych na stronie internetowej wydawnictwa przed publikacją podręcznika, a nie na wszechstronnej analizie całego utworu" – przekonuje regulator.
Nakładając karę, KRRiT zauważyła, że "dziennikarze mają prawo do opisywania zdarzeń mogących bulwersować społeczeństwo", ale "istnieje jednak wymóg, by odbywało się to z zachowaniem zawodowej staranności i rzetelności w gromadzeniu i wykorzystywaniu materiałów".
Przewodniczący KRRiT mógł nałożyć na nadawcę karę w wysokości do 50 proc. rocznej opłaty za prawo do dysponowania częstotliwością przeznaczoną do nadawania programu. Nadawca Tok FM płaci za nią 178 tys. zł.
Czytaj też: Polska awansowała w rankingu wolności prasy 2023. Ale to nie jest sukces
Postępowanie Krajowej Rady miało związek z wypowiedzią prowadzącego "Pierwsze śniadanie w Toku" Piotra Maślaka, który 7 czerwca 2022 roku nazwał na antenie "Historię i teraźniejszość" prof. Wojciecha Roszkowskiego "podręcznikiem dla Hitlerjugend". Gościem tej audycji był Paweł Nawrocki, nauczyciel historii oraz wiedzy o społeczeństwie z zespołu szkół poligraficznych w Warszawie.
"Stanowczo nie zgadzamy się z postawionymi zarzutami ani podstawą prawną, na którą powołuje się KRRiT. Uważamy, że jest to bezwzględny zamach na niezależne medium, które jest platformą wymiany opinii w istotnej społecznie debacie publicznej" – napisał w oświadczeniu zarząd Inforadia.
Nadawca zamierza odwołać się od kary. "W związku z tym jako nadawca Radia Tok FM podejmiemy stosowne kroki prawne, aby o zasadności nałożenia kary na stację zdecydował niezawisły sąd" – zapowiedział zarząd spółki.
Czytaj też: Nowy "Press": Bianka Zalewska i jej dwa światy, Duklanowski od wrzutek, tata Maty i kryminały
(KOZ, 04.05.2023)