Wydanie: PRESS 04/2003
Martwe dusze
Łamanie praw dziennikarzy TVP to być może jedna z istotniejszych spraw, które wypłynęły na światło dzienne przy okazji afery Rywina.
Na ścianie ogromne zdjęcie Chrisa Niedenthala: Lew Rywin z cygarem. W menu papryka a la Czarzasty. Studentka dziennikarstwa notuje, co właścicielka mówi o warsztacie reportażysty. Potem robi jej zdjęcia: przy barku, gdzie goście płacą, i w kuchni, gdzie gospodyni nakłada smalec do dzbanków. Na zdjęciach nie będzie już widać, jak myje gary, sprząta ze stolików, myje ubikację. Tekst ukaże się w piśmie studenckim.
- Pierwszy zysk miałam w marcu. 55 złotych na czysto - mówi Maria Wiernikowska, znana reportażystka, wcześniej dziennikarka "Gazety Wyborczej", potem Telewizji Polskiej, gdzie miała swój program "Widziałam". Wciąż ma etat w telewizji, lecz od kilku miesięcy nic dla niej nie robi. Bo TVP nic od niej nie chce. Dostaje co miesiąc ok. 600 zł na rękę. Żeby jakoś dorobić, w listopadzie ubiegłego roku założyła na Starym Mieście w Warszawie klubogalerię Koniec świata. Jakieś 30 m kw. przy ul. Piwnej, kilka stolików, meble z targu staroci, mała kuchenka. W menu chleb ze smalcem własnej roboty, domowy sernik, "małe co nieco" za 7 zł. Przychodzą studenci, znajomi dziennikarze, fotografowie prezentują swoje zdjęcia.
Renata Gluza
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter