Wydanie: PRESS 06/2016
Wewnątrz biznesu
Business Insider Polska ruszył z rozmachem dawno niewidzianym w mediach internetowych. Obserwowaliśmy pierwsze dni pracy tego serwisu i konfrontowaliśmy efekty z oczekiwaniami czytelników. A przede wszystkim szukaliśmy odpowiedzi na pytanie: gdzie tu jest biznes? Czy standardy z USA sprawdzą się na polskim rynku?
DNA Business Insidera jest w 100 procentach digitalowe, nigdy nie naśladowaliśmy telewizji, gazet, tacy się właśnie dziś urodziliśmy – zapewnia ze sceny Łukasz Grass, redaktor naczelny Business Insider Polska. Stwierdzenie o digitalowym DNA słyszę już chyba czwarty raz. Ale dzisiaj słucha tego więcej osób – kilkanaście minut wcześniej po czerwonym dywanie, wśród hostess w białych sukienkach z logo Business Insider Polska, na trzecie piętro Domu Towarowego Bracia Jabłkowscy w Warszawie weszli m.in. minister cyfryzacji Anna Streżyńska (wywiad z nią był jednym z najważniejszych materiałów na start BI Polska), wszyscy członkowie group executive board Grupy Onet-RASP, redaktorzy Grupy Onet-RASP, przedstawiciele Google, domów mediowych i start-upów.
Oficjalne otwarcie serwisu było punktem kulminacyjnym przygotowywanego od kilku miesięcy debiutu Business Insider Polska, licencyjnego wydania globalnej marki na rynku serwisów biznesowo-technologicznych. W otoczeniu ok. 200 gości, w konwencji przypominającej konferencje TEDx, przez nieco ponad godzinę zaproszeni paneliści mówili o nowym biznesie i czego oczekują od BI Polska. Największy entuzjazm widowni wzbudził chyba Mateusz Mach, nastolatek, który jest CEO start-upu Five App, aplikacji ułatwiającej komunikację osobom głuchoniemym.
Niektórzy ze zgromadzonych gości wystąpień słuchali z zaciekawieniem, inni spoglądali w ekrany smartfonów lub rozglądali się, jak w możliwie dyskretny sposób przenieść się w okolice bufetu, gdzie barmani przygotowywali drinki alkoholowe (koniak z sokiem żurawinowym i limonką lub sokiem z cytryny i ekstraktem z rumianku).
W centrum uwagi pozostawał kierowany przez Grassa 14-osobowy zespół redakcyjny Business Insider Polska, który na scenę zaprosił sam Mark Dekan, prezes Ringier Axel Springer AG, chwilę później kierując zgromadzonych do baru. Gdy niedługo potem rozmawiam z niektórymi dziennikarzami, widać ich entuzjazm do nowej pracy. Zastanawiają się, czy powinni już iść – z jednej strony sporo materiałów na następny dzień zostało przygotowanych już wcześniej, a koniak kusi, ale z drugiej, rano o 8.30 jest kolegium. Słuchają z niedowierzaniem, gdy stwierdzam, że amerykański Business Insider nie miał ostatnio najlepszej prasy – z firmą rozstało się kilku ważnych redaktorów, głośny był tekst Shane Ferro, dziennikarki, która wyjaśniała, dlaczego nie była w stanie nadążyć za wymaganiami stawianymi przez firmę – pięć postów dziennie, milion odsłon miesięcznie. CNN cytowało innego byłego pracownika, który mówił, że prezes Business Insider Inc., Henry Blodget, przekonywał pracowników, że powinni spróbować pisać sześć tekstów dziennie. W odpowiedzi słyszę zapewnienia, że w polskim Business Insiderze sytuacja jest inna.
Jakub Mejer
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter