Wydanie: PRESS 01-02/2015
O holender!
W holenderskiej telewizji publicznej „Świat się kręci” naprawdę – pojawienie się w tym programie choć na kilka minut oznacza wzrost popularności
Kilkaset tysięcy Holendrów poznało Agatę Młynarską 9 września 2013 roku. Matthijs van Nieuwkerk prowadzący holenderski talk-show „De Wereld Draait Door” („Świat się kręci”) poinformował widzów, że „od niedawna w polskiej telewizji można oglądać nowy program, talk-show, który ku naszemu dużemu zdziwieniu bardzo mocno przypomina coś, co w Holandii też znamy”. Następnie na ekranie pojawiła się Młynarska zapowiadająca jedno z pierwszych wydań „Świat się kręci” TVP 1 – w takiej samej pozie, w jakiej kilkanaście sekund wcześniej zaczynał program van Nieuwkerk, z tak samo założonymi rękoma, tak jak on szybko wymieniająca gości, w podobnym studiu i w podobnym kadrze. Przez holenderskie studio przeszedł szmer zdumienia: czyli format, który od lat sprawdza się w Holandii, wreszcie zainteresował zagranicznych producentów?
Nadawany na żywo w publicznej telewizji „De Wereld Draait Door” to w Holandii program instytucja: prawie dekada na antenie, ponad 1,5 tys. odcinków i wciąż rosnąca oglądalność. „Co wieczór ogląda nas ponad półtora miliona ludzi, to strasznie dużo. Z taką oglądalnością możemy żywić skromną nadzieję, że dla wielu ludzi w Holandii jesteśmy stałym elementem ich wieczoru” – witał publiczność w studiu przed rozpoczęciem nagrania 10 grudnia ub.r. prowadzący. Mimo że za miejsce wśród publiczności trzeba płacić (10 euro), nie było łatwo kupić bilet. Gdybym chciał przyjść z osobą towarzyszącą, na to wydanie bym się już nie załapał. Prawie połowa publiczności jest tu nie po raz pierwszy. Siedząca obok para w średnim wieku przyznaje: „W ciągu minionych dwóch tygodni byliśmy tu czterokrotnie”. Zamiast do kina czy na koncert wypad do „DWDD”? Tak, ludzie wiedzą, że często to, co się w tym programie wydarzy, staje się potem tematem rozmów. To tutaj rodzą się i upadają polityczne i muzyczne gwiazdy, tu dochodzi do ostrych słownych starć i to tu zwykli Holendrzy stają się znanymi Holendrami.
Łukasz Koterba, Amsterdam
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter