Wydanie: PRESS 05/2014
Jednym uchem
Wysłuchaj drugiej strony – to, zdawałoby się, elementarna dziennikarska zasada.
Zapomniana
Wpowietrzu wisi proces między posłem Arkadiuszem Mularczykiem a „Polityką” i autorką artykułu „Pośli upór” Edytą Gietką. Poszło o bezdomnego nowosądeczanina Adama Gromalę, który zamieszkał w drewnianym kontenerze na prywatnej posesji kilkadziesiąt metrów od domu posła. Jego niechciana obecność miała spowodować liczne interwencje Arkadiusza Mularczyka u władz miasta. Wniosek z artykułu w „Polityce” opublikowanego w lutowym numerze: poseł gnębił bezdomnego, bo ten psuł mu estetykę widoku z okna. W Nowym Sączu bezdomnych nie brakuje, ale jak wynika z tekstu, poseł zainteresował się akurat tylko tym jednym, i to wbrew niemu. Mularczyk poczuł się oburzony, domaga się przeprosin i wpłaty 20 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Nowosądeckiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Zdanie posła poznaliśmy jednak już po publikacji artykułu – jako że jego punktu widzenia w tekście zabrakło. Konfrontacja „Poślego uporu” z pozwem pokazuje teraz, że rozmowa z Mularczykiem mogłaby być ważnym elementem w poszukiwaniu obiektywnej prawdy. Mając dwie strony sporu, to czytelnik decydowałby, która jest dla niego wiarygodniejsza. Niestety, musiał na wiarę przyjąć opcję przedstawioną przez opiniotwórczy tygodnik, który posiłkował się tylko pismami posła wysyłanymi do urzędów.
Jak tłumaczy poseł Mularczyk, zaczął działać, gdy w grudniu 2012 roku miasto odmówiło Gromali przyznania lokalu socjalnego, natomiast sfinansowało kontener bez prądu, wody, sanitariatu.
Marian Maciejewski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter