Wydanie: PRESS 06/2012
Swojak
Franciszek Smuda nie wykorzystuje swoich wizerunkowych możliwości i w mediach wypada słabiej od poprzedników
Przed takim turniejem jak Euro 2012 każdy selekcjoner ma swoje pięć minut. Dlatego nie dziwi mnie, że Franciszek Smuda zarabia teraz na swoim wizerunku – mówi Janusz Basałaj, redaktor naczelny Orange Sport. Trener polskiej reprezentacji występuje m.in. w reklamach sieci sklepów Biedronka, wymyślonej przez agencję Mather Communications, a od początku tego roku prowadzonej przez Duda Polska. W maju pojawił się w reklamach (prasowych oraz na billboardach w Krakowie i we Wrocławiu) firmy Max-Fliz, sprzedającej elementy wyposażenia domu. – Wybór selekcjonera reprezentacji jako twarzy kampanii reklamowej ma związek z Euro 2012 – przyznaje Patryk Gut z Times Square Public Relations, która reprezentuje Max-Fliz w mediach.
– Z pewnością nawet teraz Franciszek Smuda nie jest dla reklamodawców tak atrakcyjny, jak na przykład jego poprzednik Leo Beenhakker – mówi Wojciech Putrzyński, dyrektor zarządzający Mather Communications. – Jednak ma coś, co w komunikacji bardzo się liczy: barwną osobowość i własny styl. Gdy mówi, nie owija w bawełnę, nie bawi się w konwenanse, a jego medialne lapsusy i potknięcia są traktowane z pobłażaniem. Pamiętajmy, że przyjął posadę trenera reprezentacji piłkarskiej, a nie mistrza mowy polskiej – podkreśla Putrzyński.
Zdaniem specjalistów od wizerunku Fraciszek Smuda jest odbierany jako człowiek z sąsiedztwa. Dlatego nie pasuje do kampanii marek, które chcą budować prestiżowy wizerunek. – To nie zmienia faktu, że mimo kiepskich umiejętności przekazywania myśli, fantastycznie spisuje się na przykład w reklamach Biedronki – stwierdza Piotr Jakóbik, key account manager z agencji marketingu sportowego Sport Evolution. Podkreśla, że w tym przypadku wszystko do siebie pasuje: wizerunek Biedronki jako sklepu dla każdego, wizerunek Smudy jako swojaka, do tego trochę humoru w spotach i slogan: „Wszyscy jesteśmy drużyną narodową”. – Choć niektórym te spoty mogą się wydawać śmieszne, kampania przynosi bardzo dobre rezultaty – dodaje Jakóbik.
Sebastian Kucharski
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter