KRRiT milczy w sprawie reportażu TVN "Siła kłamstwa". Milionowa kara ma być straszakiem
Maciej Świrski straszy niezależne media karami za kolejne materiały, o postępowaniu wobec "Siły kłamstwa" postanowił w ogóle nie informować (fot. Wojciech Olkuśnik/East News)
Po ośmiu miesiącach od momentu, kiedy Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radia i Telewizji, zagroził TVN karą za wyemitowanie reportażu "Siła kłamstwa", nie wiadomo nawet, na jakim etapie jest postępowanie Rady. Przybyło tylko materiałów wyemitowanych przez niezależne media, które nie spodobały się Świrskiemu.
– Nie wiem, na jakim etapie jest to postępowanie, bo przewodniczący Świrski nie informuje o niczym członków Rady – mówi prof. Tadeusz Kowalski, powołany na członka KRRiT przez Senat. – Podobno powołani zostali jacyś eksperci, którzy mają badać tę sprawę, ale nie mam pojęcia, kim oni są – dodaje Kowalski.
Uprawnienia Świrskiego
Nikt nie wie, kim oni są. KRRiT nie chce o tym poinformować, a sam Świrski uważa, że tego typu postępowanie należy do wyłącznych uprawnień przewodniczącego Rady i nie musi niczego ujawniać.
Czytaj też: KRRiT nie zajęła się przedłużeniem koncesji dla kanałów TVN
W reportażu "Siła kłamstwa", wyemitowanym pod koniec grudnia 2022 roku w TVN 24 w programie "Czarno na białym", jego autor Piotr Świerczek ujawnił, że podkomisja Antoniego Macierewicza, powołana do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, ukryła dowody niezgodne z tezą o zamachu. Podkomisja stwierdziła jednak, że "zarzuty i pseudoargumenty przedstawione przez stację TVN są fałszywe i prezentują rosyjski punt widzenia, wprowadzając w błąd polską opinię publiczną".
Maciej Świrski na wniosek Antoniego Macierewicza wszczął pod koniec grudnia 2022 roku postępowanie o ukaranie TVN za ten reportaż. Ma ono dotyczyć ustalenia, czy reportaż narusza przepisy ustawy medialnej poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu. Nadawcy grozi kara pieniężna w wysokości do 50 proc. rocznej opłaty za prawo do dysponowania częstotliwością przeznaczoną do rozpowszechniania programu drogą naziemną. W przypadku TVN oznacza to karę ok. 1 mln zł.
TVN w odpowiedzi na pismo z KRRiT wniósł o umorzenie postępowania jako bezprzedmiotowego. Co się stało z tym wnioskiem? KRRiT też nie odpowiada.
Tadeusz Kowalski na początku lutego zaproponował, by Rada umorzyła postępowanie, ale KRRiT nie chciała rozpatrywać zaproponowanego przez niego stanowiska, a przewodniczący Maciej Świrski znów uznał, że prowadzone postępowanie jest jego wyłącznym uprawnieniem.
Przewodniczący KRRiT ściga niezależne media
Od tego czasu lista materiałów opublikowanych przez niezależne media, za które Maciej Świrski wszczął wobec nich postępowania, znacznie się wydłużyła. Poniżej publikujemy tę listę z zaznaczeniem, czego obecnie dotyczą te wnioski (na podstawie informacji uzyskanych z KRRiT).
Czytaj też: Agnieszka Ogrodowczyk przestała kierować departamentem strategii KRRiT. W Radzie pracuje od 30 lat
TVN
- reportaż "Siła kłamstwa" – wszczęte postępowanie o ukaranie
-
materiał wyemitowany 19 lipca w „Faktach” TVN o „pani Joannie z Krakowa”, która zażyła środek poronny, brutalnie traktowanej przez policję – w toku postępowanie wyjaśniające
-
Odcinek programu „Szkło kontaktowe” w TVN 24 z 15 maja, w którym współprowadzący Krzysztof Daukszewicz zareagował na pojawienie się Piotra Jaconia słowami: „A jakiej płci on dzisiaj jest” – wszczęte postępowanie o ukaranie
-
reportaż w programie „Czarno na białym” w TVN 24 z 6 marca „Franciszkańska 3” o tym, że Karol Wojtyła wiedział o pedofilii w Kościele zanim został papieżem – wszczęte postępowanie o ukaranie
-
Wydania programu „Kropka nad i” w TVN 24 z 18 kwietnia (z Agnieszką Holland – prowadząca Monika Olejnik miała podać informacje niezgodne z faktami historycznymi) oraz z 19 kwietnia (z prof. Barbarą Engelking – zarzuty o treści antypolskie, fałszowanie historii, przypisywanie Polakom winy za zagładę Żydów w getcie oraz brak reakcji prowadzącej Moniki Olejnik na jednostronne wypowiedzi) – w toku postępowanie wyjaśniające
Radio Zet
-
Za informację z 22 grudnia 2022 roku, że transport prezydenta Ukrainy przez Polskę, w czasie jego podróży do USA, został przeprowadzony z pominięciem polskich służb i policji – wszczęte postępowanie o ukaranie
-
Publikacja w serwisie internetowym Radia Zet z 6 kwietnia o tym, że mąż marszałek Sejmu Elżbiety Witek od kilkunastu miesięcy leży na OIOM-ie w szpitalu w Legnicy, w związku z czym do prokuratury wpłynęło zawiadomienie w sprawie możliwego przekroczenia uprawnień w szpitalu – postępowanie wyjaśniające w toku
Tadeusz Kowalski przyznaje, że nie wie nawet, kiedy i w jaki sposób wnioski o ukaranie mediów będą rozpatrywane. – Najbliższe posiedzenie Krajowej Rady zaplanowane jest na 23 sierpnia. Nie ma jeszcze porządku obrad – mówi Kowalski.
Świrski narzędziem władzy
W maju 2023 roku Maciej Świrski nałożył 80 tys. zł kary na radio Tok FM za audycję, w której skrytykowano podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość prof. Wojciecha Roszkowskiego. Przewodniczący KRRiT dopatrzył się w niej m.in. poniżenia i naruszenia godności ofiar II wojny światowej, w tym Żydów, treści dyskryminujących i nawołujących do nienawiści z uwagi na poglądy polityczne, a także obrazy prof. Roszkowskiego.
Czytaj też: W KRRiT są cztery skargi na program TVP Info "Jak oni kłamią", który uderza w TVN
Przedstawiciele Inforadia, nadawcy Tok FM i kierownictwo stacji wiele razy argumentowali, że te zarzuty są stawiane bezpodstawnie. Inforadio złożyło odwołanie do sądu.
Maciej Świrski, odpowiadając na pytania członków sejmowej komisji ds. kultury i środków przekazu, w połowie maja br. zaznaczył, że wszczynanie postępowań i nakładanie kar należy do jego obowiązków i on z nich się wywiązuje.
Niezależne od władzy organizacje dziennikarskie, a także eksperci wielokrotnie zauważali, że Świrski jest narzędziem władzy do nękania niezależnych mediów, które krytykują obóz rządzący.
Czytaj też: Radio Szczecin najczęściej mówi o władzy. Musi się wykazywać, bo jest niewygodne dla PiS
(MAK, 07.08.2023)