Cichy newsroom. Media po roku pandemii
Redakcje w dużym stopniu w dalszym ciągu pracują zdalnie (fot. Pixabay)
Po roku od wybuchu pandemii redakcje wciąż pracują zdalnie. Ich szefowie nie wykluczają przejścia na pracę hybrydową na stałe, także po pokonaniu koronawirusa.
W połowie marca 2020 roku w Polsce wprowadzono obostrzenia spowodowane pandemią koronawirusa. Większość redakcji przeszła w tryb pracy zdalnej. Wprowadzone wtedy procedury wciąż obowiązują.
Gazeta.pl we wrześniu na stałe wprowadziła elastyczny model pracy (pracownik sam decyduje, skąd chce pracować) i nie przewiduje zmian. Podobnie jest w "Gazecie Wyborczej", gdzie dziennikarze pracują w formule hybrydowej, łączącej pracę zdalną ze stacjonarną.
Wśród pracowników Wirtualnej Polski przeprowadzono ankietę na temat przyszłości pracy, która właśnie jest analizowana. – Chcemy wiedzieć, czy pracownicy chcieliby pracować w modelu hybrydowym, czy wolą pracę w biurze w pełnym wymiarze. Wyniki ankiety pomogą nam przygotować taki model, który odpowie na potrzeby nasze, użytkowników naszych usług i serwisów oraz partnerów biznesowych – mówi Michał Siegieda, rzecznik prasowy WP.
Również Ringier Axel Springer Polska prowadzi rozmowy w sprawie przyszłości pracy redakcji, jednak nie są jeszcze znane szczegóły ustaleń. Podobnych rozmów z pracownikami nie podejmowała Interia.
fot. kate.sade/ Unsplash
Niektórzy szefowie mediów podkreślają jednak, że chętnie zrezygnowaliby z pracy zdalnej, gdyby było to możliwe. - Praca naszych reporterów opierała się głównie na fizycznym kontakcie z informatorami. Część osób, zwłaszcza ze świata biznesu, nie chce mówić wszystkiego przez telefon. Ponadto musieliśmy oszczędnościowo obciąć liczbę kolumn w wydaniu papierowym, co jest reakcją na brak wystarczającej liczby reklamodawców - mówi Bogusław Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej". Podkreśla, że poza sprzedażą gazety i pozyskiwaniem reklam, ważną częścią biznesu "Rz" były konferencje i eventy w stylu Forum Ekonomicznego w Krynicy. - Tego w ogóle teraz nie ma. Szkolenia realizujemy w trybie zdalnym i dopiero przyjdzie czas na podsumowanie ich efektywności finansowej - mówi "Press" Chrabota.
Zdalnie pracuje też większość dziennikarzy "Super Expressu". - Wiem, że wielu uważa, iż po pandemii będzie można pracować na odległość, ale mnie brakuje bardzo gwaru w newsroomie, twórczych rozmów twarzą w twarz - mówi Grzegorz Zasępa, redaktor naczelny "SE". Zespół kontaktuje się zdalnie, kolegia prowadzone są online. - Nauczyliśmy się nawet łamać gazetę z domów. Myślę, że część z tych rozwiązań zostanie już z nami na stałe. Zawsze jednak uważałem, że dziennikarstwo zza biurka jest mniej wartościowe i tu nie zmienię zdania. Ktoś kiedyś powiedział, że aby napisać reportaż z pogrzebu, trzeba iść w kondukcie albo być w trumnie. Mam nadzieję, że pandemia nie sprawi, że dziennikarze będą rzadziej jeździć na materiały, spotykać się ze swoimi rozmówcami twarzą w twarz, bo ucierpią na tym nasi odbiorcy - dodaje Zasępa.
Niektórzy wskazują plusy home office'u. Jak mówi "Press" naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz, praca zdalna jego zespołom nie przeszkadza. - Mamy większą frekwencję na kolegiach, bo nie trzeba liczyć się z fizycznym dojazdem na nie. Więcej czasu poświęcamy na dyskusję redakcyjną - mówi. Redakcje tytułów z powodu pandemii zrezygnowały z wynajmu jednego z biur.
W stacjach telewizyjnych i rozgłośniach radiowych zespoły podzielone są na grupy, aby zminimalizować ryzyko ewentualnego zakażenia. Na trzy grupy podzielony jest zespół RMF FM. Wcześniej grupy były dwie, ale od niedawna osobno pracuje także zespół serwisu Rmf24.pl. - Cały czas pracujemy zdalnie i rotacyjnie, zachowując środki bezpieczeństwa. Zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników są dla nas priorytetem. Nasze wewnętrzne procedury i podejście nie zmieniły się w tym zakresie - informuje Małgorzata Kozieł, rzeczniczka Eurozetu.
Na dwie grupy podzieleni są dziennikarze TVN 24 pojawiający się w siedzibie redakcji, większość reporterów pracuje zdalnie poza stacją. - Niezmiennie utrzymujemy procedury, które wprowadziliśmy na czas pandemii - zaznacza Joanna Górska, dyrektor PR w TVN Grupa Discovery.
Polsat News już latem 2020 roku zrezygnował z dzielenia zespołu na grupy i do tego rozwiązania nie powrócono. Za to reporterzy popołudniowych "Wydarzeń" pracują obecnie na innym piętrze niż newsroom Polsat News.
(BAE, JSX, KOZ, PTD, 19.03.2021)