Wydanie: PRESS 05/2011
Teleinternauci
Ulubioną rozrywką pięcioletniego Karola jest oglądanie telewizji, głównie kanałów JimJam i MiniMini. Ponieważ jego starszy o trzy lata brat też ogląda kanały tematyczne, ale raczej Cartoon Network i Disney Channel, Karol zerka także na nie. Ma ulubionych telewizyjnych bohaterów, więc rodzice kupują mu DVD i gry komputerowe z nimi w roli głównej. Gdy mają czas, wchodzą z synem na sprawdzone strony internetowe kanałów telewizyjnych.
Za rok lub dwa, gdy Karol pójdzie do szkoły, większy wpływ niż rodzice będą mieli na niego rówieśnicy – będzie zmieniał kanały i strony internetowe wraz z trendami. Jako uczeń początkowych klas szkoły podstawowej nadal będzie oglądał dużo telewizji, lecz coraz częściej zacznie zaglądać do Internetu. Najpierw na znane mu serwisy kanałów telewizyjnych, ale jak tylko założy swoje pierwsze konto e-mail, zaloguje się na serwisy z grami typu Wyspagier.pl czy Gry.pl oraz na portale społecznościowe, zapewne na Nk.pl. Im Karol będzie starszy, tym więcej czasu będzie poświęcał Internetowi, a mniej telewizji. Wybierze strony z grami, plikami wideo, a w poszukiwaniu ulubionych filmów trafi na fora ich fanów, zamieści tam komentarze i dowie się, skąd może ściągnąć najnowszą serię, której nie ma jeszcze w polskiej telewizji.
Nastoletni Karol będzie poszukiwał w sieci nowości muzycznych i filmowych, umawiał się ze znajomymi na Facebooku i tam prowadził życie społeczne. W telewizji, która w tej sytuacji musi kopiować wzorce internetowe, Karol będzie poszukiwał możliwości wyrażenia siebie i szansy na zostanie sławnym – będzie widzem różnorodnych talent show. I nikt już mu nie powie, że Internet i telewizja to dwie różne rzeczy. – Dla moich dzieci synonimem telewizji jest serwis YouTube. Gdyby ktoś im powiedział, że dobranockę można obejrzeć tylko o 19, byłyby zdziwione, bo przecież w Internecie mają wszystko i o każdej porze – przyznaje Andrzej Garapich, prezes Polskich Badań Internetu.
Karol jest bowiem statystycznym przedstawicielem nowego, młodego jeszcze pokolenia odbiorców mediów elektronicznych: to już nie widzowie, nie internauci – to teleinternauci. Albo też odbiorcy mobilni, bo do ich ulubionych mediów należy dodać telefony komórkowe.
Więcej w majowym numerze "Press" - kup teraz e-wydanie
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter