Wydanie: PRESS 06/2010
Mobilne ruchy
Mimo że narzędzi marketingu mobilnego przybywa, klienci stosują je jednak opornie
Agencja marketingu mobilnego Mobijoy! stworzyła dla Kompanii Piwowarskiej nietypową aplikację przeznaczoną na telefony komórkowe – mobilny alkomat. Użytkownik wpisuje płeć, wagę, wiek oraz ilość i rodzaj wypitego alkoholu. Na podstawie tych danych aplikacja podaje orientacyjny poziom alkoholu we krwi. Gdy promile przekraczają dopuszczalną ilość, radzi zrezygnować z powrotu do domu własnym autem i skorzystać z taksówki. I wyświetla numery telefonów korporacji taksówkowych z miasta, w którym znajduje się użytkownik.
Takie użyteczne rozwiązania mobilne, które pozwalają marce zaistnieć w świadomości konsumentów lub potencjalnych konsumentów, to na polskim rynku ciągle rzadkość. Marketingowcy zwykle traktują prowadzenie działań z wykorzystaniem telefonu komórkowego jako interesujący dodatek, na który można poświęcić ułamek budżetu. – To wynika z niewystarczającego wyedukowania rynku. Marketingowcy nie wiedzą, jakie spektrum rozwiązań oferuje wykorzystanie mobilnych kanałów komunikacji – uważa Maciej Olejniczakowski, prezes zarządu agencji marketingu mobilnego 3BEE.
Zresztą same firmy marketingu mobilnego ostrożnie podchodzą do wykorzystania jego narzędzi w odosobnieniu od innych mediów. – Obawiałbym się oprzeć promocję na tym jednym kanale. Mobile dobrze komponuje się chociażby z prasą czy outdoorem, gdzie można na przykład umieścić fotokody zachęcające użytkowników do odwiedzenia strony internetowej, ściągnięcia tapet, aplikacji, a nawet dokonania zakupów – wskazuje Borys Wróbel, group account director i członek zarządu agencji marketingu mobilnego Mobijoy! – Fotokody doskonale nadają się do ożywienia prasy, a poza tym umożliwiają sprzedaż stricte mobilnych reklam – zgadza się Maciej Olejniczakowski.
– Można sobie wyobrazić kampanię opartą tylko na mobilach, jednak działanie integrujące stronę WWW czy działania offline dają szansę na zwielokrotnienie efektu kampanii – uważa Artur Piątek, account director z agencji interaktywnej K2 Internet SA. – Dlatego użycie mobilu tylko jako jednego z działań nie jest oznaką braku docenienia tego kanału komunikacyjnego, a raczej rozwagi marketingowców. Inna sprawa, że część z nich rzeczywiście bardziej wierzy w kampanie SEM czy tradycyjne spoty niż w mobile marketing. To spojrzenie będzie się zmieniać, ale inaczej niż przez prosty wzrost sympatii do mobilu. Raczej będzie to spojrzenie w kierunku kampanii zintegrowanych z wykorzystaniem mediów bezpośrednio docierających do użytkownika, gdzie mobile z pewnością będzie miał swoje miejsce – tłumaczy.
Katarzyna Jasiołek
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter