Wydanie: PRESS 04/2005
Cyfrowy reporter
Notes i ołówek jeszcze długo będą podstawowymi narzędziami pracy dziennikarza, ale oba coraz bardziej naszpikowane są już elektroniką. Tegoroczne targi teleinformatyczne CeBIT w Hanowerze, największe na świecie w tej branży, pokazały, jak technologia zmienia nasze zawodowe życie. Choć wyjątkowych odkryć techniki nie zaprezentowano, to najnowsze urządzenia są już dwa razy mniejsze, dwa razy lepsze i dwa razy tańsze niż ich poprzednie wersje. Dziennikarze powoli będą musieli się stawać samowystarczalni, czyli nie tylko zbierać materiał i pisać tekst, ale też robić zdjęcia i szybko przesyłać materiał do redakcji czy Internetu. Telefon do zdjęć Producenci telefonów komórkowych od dawna przekonują, że telefon nie służy wyłącznie do rozmowy. Można nim np. robić zdjęcia, tyle że dotychczas cyfrowe aparaty w telefonach zapisywały fotografie wielkości znaczka pocztowego, nienadające się do druku. Teraz standardem jest już rozdzielczość co najmniej 1 megapiksela. Okładki do magazynu z takiego zdjęcia się nie zrobi, ale fotografię z konferencji do dziennika - owszem. Aparaty w komórkach mają coraz więcej funkcji charakterystycznych dla zwykłych aparatów fotograficznych, np. lampę błyskową czy zoom. Koreański Samsung pokazał w Hanowerze telefon komórkowy SCH-V770 z aparatem fotograficznym o rozdzielczości 7 megapikseli! To tyle, ile mają całkiem zaawansowane cyfrowe lustrzanki. Telefon ten ma dodatkowo odtwarzacz mp3 i czytnik wizytówek. Ten ostatni skanuje wizytówkę, odczytuje zawarte na niej dane i zapamiętuje w książce telefonicznej. Na razie ten model można kupić jedynie w Azji. Nam w Polsce musi wystarczyć inny, np. Samsung D500, w którego pamięci można m.in. zmieścić 60-minutową sekwencję wideo. W nieco inną stronę zmierza amerykański Kodak, który przedstawił na targach aparat EasyShare One. Jego nazwa oddaje podstawową funkcję. Aparat służy nie tylko do zrobienia zdjęć, ale również do podzielenia się nimi z innymi. Dziennikarzy zainteresuje na pewno fakt, że EasyShare One ma wbudowaną łączność Wi-Fi (bezprzewodowy dostęp do Internetu), co pozwala bez pośrednictwa np. laptopa wysłać zdjęcie e-mailem do redakcji. Coraz doskonalsze cyfrowe aparaty fotograficzne w telefonach komórkowych z pewnością wpłyną na rynek tanich cyfrówek. Można więc przewidywać, że z czasem na rynku pozostaną jedynie bardzo zaawansowane cyfrowe kompaktowe aparaty fotograficzne oraz tzw. lustrzanki. Te ostatnie jeszcze dwa lata temu dostępne były tylko dla zawodowców, a jeżeli chodzi o polskich dziennikarzy - dla tych pracujących w bogatych mediach. Profesjonalnej jakości cyfrowa lustrzanka kosztowała co najmniej 2-3 tys. dolarów. Dziś ceny spadły, a w większości przypadków redaktorzy nie potrzebują wcale zdjęć z najwyższej klasy aparatów cyfrowych. Do zdjęć z wypadków czy konferencji wystarczą cyfrowe lustrzanki tzw. klasy prosumer (skrót od PROfessional conSUMER - zawodowy użytkownik). Jednym z pierwszych aparatów tej klasy był Canon EOS 300D, potem Nikon wprowadził na rynek model D70 - też 5-megapikselową lustrzankę, lecz szybszą i o nieco lepszych parametrach. Natomiast tuż przed tegorocznym CeBIT-em Canon wprowadził EOS 350 - czyli zmodernizowany 300D z 8-megapikselową matrycą CMOS. Kosztuje 999 dolarów. Obiektyw na kasku Dziennikarzy sportowych, szczególnie tych, którzy aktywnie uprawiają sport, może zainteresować camcorder Samsung SCX-105L ze specjalnym, zewnętrznym obiektywem, połączonym z urządzeniem poprzez kabel. Obiektyw można np. umieścić na głowie czy przytroczyć do ramienia. Podobne rozwiązania dotychczas stosowano w bolidach Formuły I. A jeśli się uda namówić gwiazdy wyścigów motocyklowych na specjalny zestaw głośnomówiący firmy Cellular Line, który pasuje do każdego kasku motocyklowego, kto wie, czy nie doczekamy się wywiadów na żywo z pędzącym 200 km na godzinę zawodnikiem. Producent zapewnia, że zestaw można stosować w każdym rodzaju kasku. Skoro w każdym, to w narciarskim chyba też? Oczami wyobraźni widzę redaktora Szaranowicza, który na żywo pyta Adama Małysza jeszcze podczas lotu: - Dlaczego tak słabe odbicie? Samsung SCX-105L czy różnego rodzaju naszpikowane elektroniką ubrania mogą, ze względu na swoją wielkość, pełnić funkcję małego wideo - urządzenia, którym można zarejestrować szczerą rozmowę z urzędnikiem lub np. taką, jaką Adam Michnik przeprowadził z Lwem Rywinem. Możliwość nagrywania mają dziś zarówno zwykłe odtwarzacze mp3, jak i telefony komórkowe. W przypadku tych pierwszych producenci zauważyli, że niektórym użytkownikom być może nie wystarczy słabej jakości wbudowany mikrofon i chcieliby podłączyć inne urządzenia, np. zewnętrzny odtwarzacz CD. Możliwość taką mają tanie odtwarzacze mp3 - np. Creative Rhomba czy Samsung YP-T7 - oraz popularne odtwarzacze z twardym dyskiem, np. Creative Zen. Producenci coraz częściej oferują możliwość zapisania rozmowy bezpośrednio w formacie mp3, co może być ważne dla reportera, który zechce wysłać jej zapis np. przez telefon komórkowy. Plik mp3 z rozmową jest mniejszy niż zapisany w tradycyjnym formacie WAV, a jego jakość praktycznie taka sama. Nowinką w odtwarzaczach mp3 jest kolorowy ekran - do wyświetlania zdjęć i tekstu. Tego typu urządzenia pokazał na targach iRiver w urządzeniu H10 czy Samsung w serii YP-T7. Korzystając z iRiver H10, wyświetlimy na ekranie (260 tys. kolorów) nie tylko zdjęcia, ale również krótkie sekwencje filmowe. Zarządzanie multimediami powierzono programowi Windows Media Player 10. Ciekawą funkcją w Samsung YP-T7 - oprócz wyświetlania zdjęć, obsługi plików dźwiękowych w formacie mp3 i ogg vorbis (podobnie jak mp3 służy do kompresji plików dźwiękowych) - jest możliwość wyświetlania plików tekstowych. Niestety, ekran jest tak mały, że tekst czyta się, prawie sylabizując. Kilka akapitów od biedy można poczytać, ale dłuższy tekst czy całą książkę jeszcze nie. Przygotowując zasadzkę na Lwa Rywina, pracownicy Agory mogliby wykorzystać jeszcze jedno urządzenie: kamerę wideo Sony ROB-1 połączoną przez Bluetooth (do 100 m) z telefonem komórkowym. Można ją zostawić w drugim pokoju i sterować obszarem, który ona filmuje, za pomocą joysticka w telefonie. Obraz z samego urządzenia wyświetlany jest na ekranie komórki. Zamiast umieszczać potajemnie dyktafon gdzieś za książką na regale, można dziś nagrać rozmowę w terenie. Trzeba być ubranym w kurtkę snowboardową, którą zaprezentowała w Hanowerze Motorola. W kapturze znajdują się słuchawki - a właściwie niewielkie głośniczki - a w zapięciach kołnierza miniaturowy mikrofon. Do kurtki, czy też raczej zestawu głośnomówiącego, można podłączyć telefon komórkowy, iPod bądź odtwarzacz mp3. Tak, według Motoroli, będą korzystali z telefonu komórkowego narciarze. Skaner Guinnessa Pamiętacie sceny z filmów, gdy np. dzielny Hans Kloss robił zdjęcia tajnych dokumentów? Dziś dziennikarz, zamiast robić zdjęcia szpiegowskim aparatem, może zeskanować dokument jednym z najmniejszych i najlżejszych na świecie skanerów. DocuPen R700 zaprezentowała podczas CeBIT-u firma Planon, która chwali się, że jej nowy produkt został umieszczony w Księdze rekordów Guinnessa. Rzeczywiście, DocuPen robi wrażenie. Pozwala skanować materiały formatu A4 - zarówno tekst drukowany, jak i pisany ręcznie, a także rysunki czy mapy. Obraz zapisywany jest w pamięci urządzenia, a po przyjściu do redakcji zeskanowane materiały można wydrukować, zapisać na dysku do dalszej obróbki czy wysłać e-mailem. Wracając zaś do telefonów komórkowych, warto wiedzieć, że do dotychczasowych jego funkcji producenci chcą dodać kolejną: system nawigacji GPS. Telefon z taką funkcją pokazała na targach Motorola. Ma się pojawić na rynku w drugim półroczu. To urządzenie wyzwoli nas od map. Wystarczy wstukać miejsce, do którego będzie się chciało dotrzeć, i telefon poprowadzi nas jak po sznurku. Oczywiście, minie sporo czasu, zanim polskie redakcje zaczną wyposażać dziennikarzy w opisane tu gadżety. Jednak gdy nadejdzie ten czas, nie będzie już potrzeba tylu fotoreporterów, fotoedytorów i skanerzystów. Nowe technologie sprawią, że będziemy pracować szybciej i więcej. Pytanie brzmi: czy za te same pieniądze? Stanisław M. Stanuch
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter