Fake news o Joannie Dunikowskiej-Paź wygenerował 8,1 mln zasięgu na platformie X
"Wystarczyło jedno błędne przypisanie wypowiedzi przez narzędzie AI, by uruchomić falę hejtu i nieuzasadnionej nagonki" – komentuje przypadek Joanny Dunikowskiej-Paź Monika Ezman, dyrektorka Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz w Instytucie Monitorowania Mediów (screen: vod.tvp.pl)
Prawie 0,5 mln potencjalnych kontaktów w ciągu 40 minut i 8,1 mln zasięgu na X.com w ciągu siedmiu dni wygenerowała fałszywa informacja, jakoby Joanna Dunikowska-Paź miała zadać ministrowi obrony narodowej pytanie, posługując się skrótem "KN" w odniesieniu do prezydenta Karola Nawrockiego. Drogę fake newsa i jego rozprzestrzenianie się w sieci prześledził Instytut Monitorowania Mediów.
Zaczęło się od pytania, które padło faktycznie podczas konferencji Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jedna z dziennikarek spytała: "Czy planuje pan konsultacje z KN przed wylotem do USA?". Wprawiło to ministra w konsternację, ponieważ nie wiedział, o co lub o kogo chodzi. Dopiero potem ustalono, że pytanie dotyczyło Karola Nawrockiego.
Kosztowny błąd sztucznej inteligencji platformy X
Jak wskazuje w analizie IMM, na nagranie po raz pierwszy zwrócono uwagę w TVP Info w audycji "Kwiatki Polskie". Sprawa zaczęła żyć własnym życiem dopiero następnego dnia, kiedy o 8.28 na iksowym profilu Kanału Zero opublikowano niespełna półminutowy fragment nagrania z konferencji z komentarzem "Czasami nie warto iść na skróty". Publikacja wywołała falę komentarzy pod adresem dziennikarki. Jak podaje IMM, 95 proc. z nich było negatywnych.
Czytaj też: Szefowa KRRiT zasłania się stanowiskiem po akcie oskarżenia ws. planów obrony kraju
Sprawczynią zamieszania po pięciu godzinach od publikacji Kanału Zero zainteresował się poseł Marek Jakubiak. Jego pytanie zostało przekierowane do Groka – sztucznej inteligencji platformy X. Grok początkowo stwierdził, że chodzi o Joannę Dunikowską-Paź, ale po 40 minutach, kiedy jego odpowiedź została poddana w wątpliwość, wycofał się, stwierdzając tylko, że na nagraniu pojawiła się "prawdopodobnie inna dziennikarka TVP".
Zanim jednak Grok zdementował swoje ustalenia, jego pierwszą, błędną odpowiedź podała dalej Marzena Paczuska, członkini Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
IMM prześledził etapy powstawania i rozprzestrzeniania się wykreowanego przez AI fake newsa, który wywołał atak na Joannę Dunikowską-Paź (screen: Imm.pl)
Jak wskazuje IMM, od czasu podania nazwiska Dunikowskiej-Paź do odwołania tej informacji minęło 40 minut, a nieprawdziwa wiadomość żyła przez kolejne kilkanaście godzin, wywołując falę hejtu przeciwko dziennikarce.
IMM: "Halucynacje AI mogą mieć poważne konsekwencje"
"Przypadek Joanny Dunikowskiej-Paź jest bardzo mocnym przykładem tego, jak niebezpieczne mogą być pomyłki generatywnej sztucznej inteligencji. Wystarczyło jedno błędne przypisanie wypowiedzi przez narzędzie AI, by uruchomić falę hejtu i nieuzasadnionej nagonki na osobę, która w ogóle nie brała udziału w zdarzeniu" – komentuje w raporcie Monika Ezman, dyrektorka Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz w Instytucie Monitorowania Mediów.
Czytaj też: Jakub Benedyczak wraca do Radia 357. Półtoraroczną przerwę spędził w TVP Info
"To pokazuje, że halucynacje AI – czyli sytuacje, gdy system podaje fałszywe informacje z pełnym przekonaniem – mogą mieć bardzo realne, poważne konsekwencje dla reputacji i bezpieczeństwa konkretnych osób" – dodaje Ezman.
Według IMM pozytywnym zjawiskiem było powstrzymanie się redakcji od podawania w swoich materiałach nazwiska Joanny Dunikowskiej-Paź. Redakcje Telewizji Republika, wPolsce24, wPolityce.pl oraz Fronda.pl informowały jedynie o "dziennikarce TVP".
Od pojawienia się do zdementowania fałszywej informacji, czyli przez 40 minut, wpisy w social mediach wygenerowały ok. 0,5 mln kontaktów. Sam temat między 13 a 19 sierpnia uzyskał na X.com 8,1 mln zasięgu. Z analizy IMM wynika, że prawie 6,5 mln to dotarcie przekazów opisujących sytuację bez nawiązania do TVP oraz tych, które ukazały się po zdementowaniu fałszywej informacji. Były to również publikacje, w których przedstawiano sprawę, zwracano uwagę na fake newsy w internecie czy mówiono o ewentualnym pozwie.
Czytaj też: Arkadiusz Myrcha apeluje do Republiki, aby jej pracownicy przestali go nachodzić
(PAR, 25.08.2025)










