Kolejne spółki rezygnują ze współpracy z PKOl. "Głęboki kryzys wizerunkowy"
W opinii Dariusza Tworzydły problemem PKOl jest spadek wiarygodności komitetu, w tym jego kierownictwa. Na zdjęciu Radosław Piesiewicz, prezes PKOl (screen: YouTube/Polski Komitet Olimpijski | Team PL)
Kolejne państwowe spółki wypowiadają umowy sponsoringowe Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu. – PKOl znajduje się w głębokim kryzysie wizerunkowym, którego przyczyny dalece wykraczają poza słabe wyniki sportowe naszych olimpijczyków w Paryżu – komentuj prof. Dariusz Tworzydło, ekspert PR z Uniwersytetu Warszawskiego.
Dotychczas umowy sponsoringowe z PKOl zerwały Polskie Porty Lotnicze, PKP Intercity, Krajowa Grupa Spożywcza (właściciel marki Polski Cukier), Enea, a ostatnio także Tauron.
PKOl w głębokim kryzysie wizerunkowym
Umowa z Tauronem została zawarta w 2023 roku i miała obowiązywać do 2027 roku. Tauron był sponsorem reprezentacji na Igrzyskach Olimpijskich, sponsorem młodzieżowej reprezentacji Polski na Zimowych Młodzieżowych Igrzyskach w Gangwon, sponsorem PKOl oraz sponsorem Polskiego Ruchu Olimpijskiego. Kontrakt opiewał na 29,5 mln zł. O wypowiedzeniu umowy poinformował Grzegorz Lot, prezes Tauronu.
Czytaj też: Enea i Polski Cukier zrywają umowy z PKOl
"Działamy na konkretnych wartościach i zasadach. Brand marki jest dla nas kluczowym elementem budowania zaufania wśród klientów. Nasza firma bardzo mocno ucierpiała przez ostatnie wydarzenia. W dodatku nie dostrzegliśmy chęci polepszenia relacji przez PKOl. Widzimy, że projekty, które sobie założyliśmy w tym projekcie sponsoringowym, nie są realizowane" – wyjaśnił Lot.
Według prof. Dariusza Tworzydły, eksperta PR z Uniwersytetu Warszawskiego, PKOl "znajduje się w głębokim kryzysie wizerunkowym, którego przyczyny dalece wykraczają poza słabe wyniki sportowe naszych olimpijczyków w Paryżu". – Jego źródłem są fatalne decyzje zarządu oraz brak transparentności, co prowadzi do utraty zaufania zarówno wśród kluczowych sponsorów, jak i opinii publicznej – uważa Tworzydło.
"Organizacja uwikłana w wewnętrzne skandale"
Dariusz Tworzydło podkreśla, że wspólnym mianownikiem wycofywania się firm jest spadek wiarygodności komitetu, w tym jego kierownictwa. – Brak przejrzystości działań, wewnętrzne tarcia oraz błędy w zarządzaniu finansami i relacjami z Ministerstwem Sportu wywołały lawinę krytyki, której konsekwencje mogą być dalekosiężne, włącznie z potencjalną zmianą we władzach PKOl – mówi. W jego opinii chroniczny brak otwartości pogłębia kryzys, ale wręcz uniemożliwia normalizację relacji ze sponsorami.
Czytaj też: PKOl traci kolejnego państwowego sponsora. Umowę zrywa PKP Intercity
– Sponsorzy oczekują jasnych korzyści wizerunkowych oraz stabilności współpracy. W obliczu chaosu firmy inwestujące w polski sport zamiast rzetelnego partnera zyskały organizację uwikłaną w wewnętrzne skandale, co nie tylko nie wzmacnia ich reputacji, ale ją niszczy – wyjaśnia ekspert PR z UW.
W opinii specjalisty PKOl zdaje się być zaprzeczeniem tego, czego oczekują sponsorzy – odpowiedzialnego i przejrzystego zarządzania, które mogłoby przełożyć się na pozytywny wizerunek.
Czytaj też: Kto zyskał, a kto stracił wizerunkowo po igrzyskach olimpijskich w Paryżu
(KAP, 17.09.2024)