Wojna w Ukrainie już nie jest głównym tematem dezinformacji. W Polsce – migracja
Wątki antymigracyjne wykorzystywała u nas rządowa propaganda, nawiązująca do ogłoszonego równolegle z wyborami referendum (fot. Edmo.eu)
Według raportu o treściach dezinformacyjnych popularnych w Europie, przygotowanego przez Europejskie Obserwatorium Mediów Cyfrowych (EDMO), we wrześniu tematykę zdominowały fałszywe informacje dotyczące migrantów. Polska przed wyborami musiała się uporać z lokalnymi fake newsami.
Według raportu EDMO we wrześniu w krajach Unii Europejskiej dominowało kilka typów fake newsów. To m.in. fotomontaż z byłym premierem Wielkiej Brytanii wykonującym nazistowski gest w czasie publicznych obchodów w Ukrainie – popularny w 13 państwach – i zdjęcie byłego ministra obrony Ukrainy Ołeksieja Reznikowa, wypoczywającego na luksusowym jachcie (w rzeczywistości było to zdjęcie sprzed agresji, z 2020 roku) powielane w 10 państwach. W ośmiu krajach natomiast powielano spreparowane nagranie bójki delegacji ukraińskiej na szczycie ONZ, które rzekomo miało pochodzić z "USA Today".
Wątki ksenofobiczne dominują
Jednak tematyka wokół wojny w Ukrainie stanowiła zaledwie 10 proc. z 1382 fake newsów przeanalizowanych we wrześniu przez organizacje zrzeszone w EDMO. Jeszcze mniej (9 proc.) było dezinformacji związanych z klimatem. Tu najszerzej kolportowaną (7 krajów) była enuncjacja, według której Bill Gates, założyciel Microsoftu, miałby promować wycinkę niemal 30 hektarów drzew dla ochrony klimatu.
Czytaj też: Adamczyk, Kania, Pereira walczą o wolność słowa. Podpisali się pod listem otwartym
W Polsce, we wrześniu stojącej w obliczu wyborów parlamentarnych, nie przebiła się według EDMO żadna z najpopularniejszych w Europie dezinformacji. Wyjątek mogły stanowić treści dotyczące migrantów. Wrzesień był kolejnym miesiącem, kiedy dezinformacyjne wątki ksenofobiczne i nacjonalistyczne zaczęły dominować w narracji. Było to związane bezpośrednio z przybyciem w ciągu tygodnia na włoską wyspę Lampedusa ok. 10 tys. migrantów z Afryki. Te wątki wykorzystywała u nas rządowa propaganda, nawiązująca do ogłoszonego równolegle z wyborami referendum. Jednak nie była to dominująca narracja.
W innych krajach Europy, m.in. w Niemczech, Hiszpanii, Austrii, Litwie czy Słowacji popularne były fałszywe nagrania przedstawiające rzekomą agresję migrantów.
Czytaj też: Szef KRRiT ukarał TVN za pomyłkowe przerwanie "Faktów", bo chce "dyscyplinować". "Złośliwe nękanie"
(PAR, 11.11.2023)