Mariusz Zielke: co ja złego zrobiłem?
Chciałem ujawnić, że w świecie telewizyjno-celebryckim od lat działa pedofil, który dzięki swojej pracy miał dostęp do dzieci - mówi w rozmowie z "Press" Mariusz Zielke.
Tekst ukazał się w magazynie "Press" nr 11-12/2019.
Chciałem zacząć: „Gratuluję. Wygrałeś”, ale gdy dostałeś sądowy zakaz „rozpowszechniania informacji odnośnie Krzysztofa Sadowskiego, dotyczących molestowania i gwałtów na osobach małoletnich”, pomyślałem, że jeszcze sporo wysiłku przed Tobą.
Nadal uważam, że wygrałem. Nie zostałem zlekceważony przez przeciwnika. Od początku dążyłem do tego, żeby Sadowski wytoczył mi proces. Wiedziałem, że to jedyna szansa, aby stanął przed sądem. (W grudniu już po publikacji tego tekstu w "Press" sąd zdjął z Zielkego zakaz pisania o Krzysztofie Sadowskim - przyp.red.).
Mariusz Ziomecki, były naczelny „Super Expressu”, ostrzegał Cię na Facebooku, żebyś się przygotował na gigantyczne problemy, bo gdy on z Katarzyną Brudnias ujawniali pedofilów, ci przez lata ciągali ich po sądach i śmiali im się w twarz.
Mogę przegrać proces o naruszenie dóbr. Sędzia stwierdził w zabezpieczeniu, że pan Sadowski uważa to za swoje prywatne sprawy. Natomiast ja uważam, że jeżeli ktoś molestuje i gwałci dzieci, to nie jest jego prywatna sprawa.
(MAK, 07.02.2020)
Pozostałe tematy weekendowe
Kup dostęp poprzez SMS wysyłając treść KOD.PRESS na numer 7355 (koszt 3,69 zł). Otrzymasz kod, który należy wpisać w pierwsze okno poniżej. Na koniec wciśnij "Prześlij". Więcej informacji w regulaminie.
Tu wpisz kod jeśli dostałeś go mailem kupując dostęp w redakcji „Press”. Więcej informacji w regulaminie.