Wydanie: PRESS 07/2006

Ranking

W wyborze lektur prasowych przestrzegam dwóch zasad. Pierwsza: czytam wszystko, co napisze publicysta i mój przyjaciel Piotr Zaremba. Druga: czytam wszystko, co dotyczy polityki. Dzień zaczynam od „Gazety Wyborczej” i „Dziennika”.
W pierwszym tytule serwis krajowy i zagraniczny jest zazwyczaj przemyślany i pogłębiony. Szkoda tylko, że rzetelność ustępuje czasem politycznej pożądliwości. Tak samo bywa z publicystyką, którą od czasu, gdy zagościł tam Stefan Niesiołowski i jego obelgi, raczej przeglądam, niż czytam. Razi ta monotonia.
Odwrotnie jest z „Dziennikiem” – tu serwis krajowy, zwłaszcza polityczny, jest na dorobku i chwilami ślizga się po powierzchni. Za to pozostałe elementy gazety – publicystyka, wywiady, sylwetki – bardzo dobre. Tacy autorzy jak Staniszkis, Lisicki, Semka, Żakowski, Rolicki, Rybiński, Krasnodębski czy Lichocka zapewniają wysoką jakość. Dopełnia ją „Europa” – zdystansowana platforma wymiany myśli największych światowych umysłów. Powoli „Dziennik” wykrada „Wyborczej” tytuł arbitra intelektualnych sporów.
Zadziwiające jest, jak łatwo „Rzeczpospolita” zrezygnowała z roli drugiego najważniejszego, lekko opozycyjnego wobec „Wyborczej”, tytułu. To da się pewnie przeliczyć na pieniądze, przede wszystkim szkoda jednak dorobku nieżyjącego już Macieja Łukasiewicza i zgromadzonego kiedyś przez niego zespołu.
Czytam także nudny jak przyciężkawe kazanie „Nasz Dziennik” i dziwaczną, pełną sprzeczności „Trybunę”. To obowiązek. Na deser zostawiam „Super Express” i „Fakt”.
Zdolności do prowadzenia intelektualnych sporów brakuje trochę tygodnikom opinii. Ten segment zapętlił się nieco w rynkowej walce. Warto wrócić do korzeni i postawić na wiarygodność, materiały ekskluzywne i analizy. Na szczęście właśnie w tym kierunku podążają redakcje, włącznie z „Newsweek Polska”.
W „Polityce” najbardziej cenię pogłębione sylwetki, zwłaszcza te autorstwa Agnieszki Rybak. Czasem zaskakuje mnie łatwość, z jaką autorzy „Polityki” stawiają nieprawdziwe tezy. Ciekawe, czy przyznają się teraz na przykład do swoich tekstów na temat afery Rywina? Całymi miesiącami twierdzili przecież, że sprawy nie ma, a komisja śledcza to zwykła polityczna hucpa.
O „Wprost” powiem to, co wszyscy: zachwyca humor Zalewskiego i Mazurka. Ja dodam jednak, że kiedyś autorzy „Z życia...” miewali newsy i ploteczki, teraz głównie komentują. Przypisuję to temu, że zaczęli pojawiać się w sejmie w czerwonych butach i koszulkach, co powoduje, iż widoczni z daleka szybko płoszą potencjalne ofiary.
Czytuję też ciekawy w opisach polityki zagranicznej tygodnik Antoniego Macierewicza „Głos” oraz miesięcznik „Dziś. Przegląd Społeczny” – jedyne dające się czytać pismo na lewicy. Z tygodników wymienię jeszcze niszowy „Przegląd”. Zaglądam do niego, gdy koledzy doniosą mi, że Robert Walenciak napisał kolejny odcinek (straszliwie plącząc fakty) kuriozalnej serii „Z archiwum innych redakcji”. Było już o Axel Springer Polska, TVN-ie i TVP. A może byście tak, kolego Walenciak, napisali coś na inny temat? Wiem: i trudno, i zleceń nie ma. Współczuję.
Oglądam mało, głównie serwisy informacyjne. „Wydarzenia”, „Wiadomości” i „Fakty”. Najwięcej do zrobienia wciąż przed programem Polsatu, ale warto docenić ogromny postęp. Co do „Wiadomości”, to mogę teraz wyrazić uznanie Robertowi Kozakowi, bo nikt nie zarzuci mi, że namówił mnie do tego harujący tam wciąż mój brat bliźniak Jacek Karnowski. Szkoda, że kilka wpadek pod koniec przysłoniło dwa lata pracy Kozaka nad jakością programu.
W TVN 24 mistrzem analizy politycznej był Tomasz Sekielski, niestety tworzy obecnie „Teraz my” wspólnie z Andrzejem Morozowskim. TVN zyskał dobry talk-show, Sekielski Wiktory, ale dziennikarstwo polityczne straciło dużo więcej. W „Faktach” chętnie zobaczyłbym więcej wyrazistych osobowości, takich jak Tomasz Sianecki. Gdy mam czas, dzień zamykają „Panorama” w TVP 2, albo Bogdan Rymanowski lub Justyna Pochanke i ich magazyny w TVN 24.
„Loża prasowa” w TVN 24 i „WiO” w TVP 1 to jazda obowiązkowa. Lubię też „Co z tą Polską?” Tomasza Lisa w Polsacie za czystą formułę oraz „Warto rozmawiać” Jana Pospieszalskiego i Pawła Nowackiego w TVP 2.
To wieczorem, bo ranek należy do radia. Coraz bardziej lubię Jedynkę Polskiego Radia z profesjonalnym Krzysztofem Grzesiowskim oraz Grzegorzem Osieckim nadającym z Sejmu. Słucham Tok FM ze świetnymi „Porankami” i „podsłuchuję” – to określenie ojca RydzykaRadia Maryja – zwłaszcza po trzynastej, gdy nadaje „Aktualności dnia”.
Gdy wracam późno samochodem, włączam audycję „Polska i Świat” w radiowej Jedynce, która udanie zastąpiła nadawany przez lata serwis polski BBC.
Generalnie jest coraz lepiej. W swoich „Dziennikach” Stefan Kisielewski zanotował, że gazety socjalistyczne są jeszcze gorsze niż sam socjalizm. Dziś możemy powiedzieć, że gdzieś między 2002 a 2006 rokiem polskie demokratyczne media stały się wreszcie lepsze niż miejscowa demokracja. To ważna zmiana. Poprawa demokracji też jest za rogiem.
Autor jest dziennikarzem i publicystą tygodnika „Newsweek Polska"

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.