Wydanie: PRESS 11/2010
Obywatelu, zamelduj się
Dennis Crowley został koronowany w lipcu tego roku. Twórca i szef nowojorskiego serwisu geolokalizacyjnego Foursquare stał z założonymi po napoleońsku rękoma i z koroną na głowie na okładce brytyjskiej edycji „Wired”, miesięcznika będącego jedną z wyroczni w dziedzinie nowych trendów i technologii. „Nowy król mediów społecznościowych” – głosił podpis.
Chociaż Foursquare w ciągu zaledwie kilku miesięcy zdołał zebrać bazę ok. 3 mln użytkowników, a do swoich pomysłów na marketingowe wykorzystanie geolokalizacji przekonał już m.in. sieć Starbucks czy PepsiCo, to koronacja młodego Amerykanina była prawdopodobnie nieco przedwczesna. Mark Zuckerberg ze swoim Facebookiem szybko pokazał, że łatwo zdetronizować się nie da: pod koniec sierpnia sam wkroczył na biznesowe terytorium Crowleya, uruchamiając, na początek w USA, geolokalizacyjne funkcje zwane Facebook Places. To tylko podsyciło narastającą już ekscytację geolokalizacją.
W największym skrócie: chodzi o usługi i aplikacje pozwalające osobie wyposażonej w zaawansowany telefon komórkowy z nadajnikiem GPS i odpowiednim systemem operacyjnym na proste komunikowanie światu, gdzie się znajduje. Błyskawiczny przyrost liczby użytkowników Foursquare pokazuje, że miliony ludzi z jakiegoś powodu bardzo pragną to robić. „Podziwiam twórców Foursquare. Zrobili coś, czego w Polsce przez 50 lat nie zdołała osiągnąć milicja obywatelska, PZPR i służby bezpieczeństwa. Ludzie dobrowolnie meldują się, gdzie w danej chwili przebywają” – żartował bloger i przedsiębiorca Jacek Artymiak podczas prezentacji na temat geolokalizacji na jednym z tegorocznych spotkań Aula (cykl seminariów branży internetowej).
Więcej w listopadowym numerze "Press" - kup teraz e-wydanie
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter